Przygody z naprawą "sprawnego" 2.0 TB V6 - http://www.forum.alfaholicy.org/gtv_...e_2_0_tb.html?
Gtv 2.0 V6 TB '99 + bonusy -> http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...ioholikow.html
Chyba tylko króluje gdy ,,król Albani'' nim kieruje ,jak 3,0 startuje to czemu TB się za nim snuje..?yooou
król królowi nie równy ....![]()
Ostatnio edytowane przez maras37 ; 28-10-2015 o 14:38
Łoooooo boziuZnowu to gadanie o wyższości Busso nad Twin Sparkiem... Zlitujcie się nade mną, to już jest naprawdę nudne.
Od czasu, gdy jestem posiadaczem swojej stupięćdziesięciopięciokonnej Gtv-ki, ani razu fakt istnienia wersji z mocniejszym silnikiem jakoś nie przeszkadzał mi w czerpaniu przyjemności z obcowania z tym bardzo zjawiskowym samochodem. Jeśli ktoś ma budżet na TS-a i potrzebę zasmakowania włoskiego podejścia do motoryzacji, to nie zmuszajcie go do zbierania na V6, bo równie dobrze może jeszcze 10 lat zbierać na Maserati lub 30 lat na Ferrari.
Mówicie, że prędzej czy później po kupnie TS-a i tak będzie go chciał zamienić na V6. Może tak, może nie. Nie dla każego 1,7 sekundy do setki i lepszy dźwięk są warte różnicy w koszcie zakupu i utrzymania. Ja już mając TS-a, również przez jakiś czas zastanawiałem się nad dopłatą do Busso, ale po rozważeniu za i przeciw, kupiłbym swoją jeszcze raz. Dla mnie zarówno z 3.0, jak i z 2.0, ten samochód jest tak samo wyjątkowy.
Szczerze mówiąc to, w ogóle montaż innego silnika niż V6 w takim aucie to pomyłka... miałem 147 3.2, miałem też Gtv 3.2 i naprawdę miło wspominam. Szczególnie teraz gdy byle jaki 1.3 cdti ucieka ze świateł alfie 2.0.
Kiedyś faktycznie były inne auta i inne moce. Może taki TS, nie był w ogonie stawki.
Ja szukając Gtv, brałem pod uwagę auto z przebiegiem mniejszym niż 80000 km, po ostatnim lifcie, w stanie pozwalającym na fajną odbudowę i dołożenie kilku zabawek akcesoryjnych. Trafiła sie 2.0 jts z przebiegiem 63000 km, żal było nie kupić.
Myślałem by ją uturbić lub założyć rotrexa, ale dałem spokój, powód ?
Przez ostatni rok, od przeglądu do przeglądu zrobiłem 760 km, więc bez znaczenia czy z mocą stu paru koni, czy trochę ponad dwustu.
Przecież Gtv to nie rajdówka, tylko... no ok, Gran Turismo to też nie jest. Ale to samochód do wygodnego przemieszczania się z kochaną bellą na siedzeniu obok kierowcy. A nie do gonienia się spod świateł. Dlaczego te (i większość AR) ocenia się pod kątem kto komu spod świateł ucieknie? Czy to dla Was na prawdę ma aż takie znaczenie?
Jak napisałem w ostatnim zdaniu, nie ma...
Hmmm... Odpowiem Ci podobnie jak Mattman (w sumie zgadzam się z nim w wielu kwestiach, poza radiem w moim aucie ;P) to nie ma większego znaczenia. Od Ciebie tylko zależy czy masz "żyłkę współzawodnika" i masz potrzebę się porównywać, rwać asfalt spod świateł i sprawdzać co jest w bocznym lusterku, a za czym się snujesz. Ja moje auto, w tej dyskusji bardziej pasowałoby chyba powiedzieć "moje Busso" kupiłem dla wrażeń z jazdy. Wybaczcie mi właściciele TS i JTS i wszystkich innych wynalazków, ale nie ma silnika produkcji AR, który byłby równie fantastyczny jak ta V6, którą mam. Można mówić, że jest niepotrzebnie głośniejsza, że tylko 70KM mocniejsza, że mało ekonomiczna i niepotrzebna... Dla mnie to zwyczajne pieprzenie. To jak powiedzieć, że czerwone Ferrari za bardzo wali po oczach. Ten silnik jest po prostu cudowny. Tak więc pierwszy powód to fantastyczny dźwięk i całkiem niezłe właściwości silnika. Niezłe z humanistycznego punktu widzenia, niezłe z punktu widzenia emocjonalnego, nie mam problemu z wykazaniem wielu bardziej wydajnych i równie fantastycznie pracujących motorów, jednak ten sprawia, że serce naprawdę bije mi mocniej gdy na niego patrzę, gdy go wącham, gdy muskam gaz w garażu. Drugi powód, to moje zamiłowanie do starszej motoryzacji. Kupiłem najstarsze auto na jakie mogłem sobie pozwolić i doskonale wiem, że tylko ta wersja silnikowa i V6TB (które zdecydowanie nie jest dla mnie bo to TB) będą miały jakąkolwiek wartość za 10, 20, czy 50lat. TS będzie wspominany, też będzie robił wrażenie, ale TS to nie jest topowa wersja tego auta. To są dwie rzeczy, które miały dla mnie znaczenie przy wyborze auta (oczywiście mówię tu wyłącznie o aspektach mechanicznych i jezdnych, bo tak naprawdę przepadłem gdy zobaczyłem zdjęcia czerwonego wnętrza w tym aucie). Uciekanie spod świateł? Hmmm... Gdyby mi na tym zależało, pewnie kupiłbym Imprezę, nie jeden raz widziałem gdy najmocniejsza wersja tego auta sprawia łomot tak wyrafinowanym firmom jak Ferrari, Porsche, czy Chevrolet (myślę oczywiście o Corvette), jednak byłoby hipokryzją gdybym stwierdził, że nie sprawia mi to przyjemności i satysfakcji, gdy bujnę się spod zielonego światła i widzę, że mój oponent ciągnie się gdzieś za mną. Lubię też myśleć, że ten koleś z F430 za którym próbowałem się trzymać zauważył, że coś za nim jedzie ;P
Czas na 1/4 mili nie jest dla mnie kryterium wyboru, ale z całą pewnością miłym dodatkiem ;)
Radio ? oj tam oj tam :-)
Choć nie ukrywam, że jak pokazałeś zdjęcie oryginalnej konsoli, liczyłem że następne będzie już tylko odszukanie oryginalnego radia do gtv ph2.
Co do tematu, czekałem na Twoją trafną i rozbudowaną wypowiedź. Pozdrawiam.
Dzięki Tytus ,że mnie wyręczyłeś...bo już mnie paluchy ...
Ps. Z wszystkim się zgadzam poza jednym jak wącham swoje auto ,to serce mi mocniej nie bije..ale zapach benzyny smarów i oleju uwielbiam od dzieciństwa więc przez kilka lat próbowałem stworzyć taką niepowtarzalną kompozycję zapachową w swoim garażu i udało mi się to , jest idealnie..
tak ,że wiem o co ci chodziło.