Witam Panowie,
Dziś rano spotkał mnie taki problem w mojej Alfie GT 1,9 JTDm przy -9,5 stopnia odpaliłem auto praktycznie bez problemu, odczekałem chwilkę i ruszyłem, niestety po przejechaniu 4 metrów wzięła i zdechła...próbowałem odpalić, rozrusznik kręci ale nie odpala...i słychać taki bardzo dziwny dźwięk z pod samochodu, a dokładniej z pod siedzenia kierowcy taki niby pisk niby buczenie (przy przekręconym kluczyku w stacyjce), sprawdziłem wszystkie płyny są, kota żadnego pod maską ani nigdzie nie ma ani nie było. Ktoś ma jakiś pomysł? czy mogę go holować czy raczej pozostaje laweta? Pozdrawiam Wszystkich w Nowym Roku