Tym bardziej warto zmienić, że pewnie niedugo przeżre rdza talerzyki i sprężyny oprą się o opony - powszechna sprawa w 147/156. Sam nie wiedziałem jak powszechna aż mnie nie dopadła![]()
Również Monroe założyem coś 200-250szt, alfa jeździła jak dawniej.
Chyba że poprzednika sprawa rdzy z talerzykami spotkała i jakieś używki założył byle sprzedać, to bardziej wyjaśnia to zamarzanie.
Używany wóz bez znanej historii, a nie mrozonieodporna Alfa bym powiedział.
Tu pewnie masz sporo racji. Nikt uczciwie nie sprzedaje, a ostatnio parę aut kupiłem i sprzedałem. Tylko ten peugeot był jakiś bezawaryjny. Zachciało mi się alfy
Auto jeździło okej, a z tego co wiem już ma kilka dobrych tysięcy na tym zawieszeniu, wiec obstawiam, że po prostu 10 progów po drodze do pracy robi swoje :/ poczekam do wypłaty i pewnie wymienię, licząc, że po drodze przez te kilka dni odmarzną. Jak można je inaczej odmrozić (próbować) pod blokiem?
Nie napisałeś skąd jesteś w podpisie, ktoś może by doradził gdzie podjechać by było na plusie.
E, Alfa to b. przyjemny wóz
Pamiętaj o nowych odbojach. Licz się jeszcze niestety z tym, że śruby trzymające wahacze poprzeczne mogą być skorodowane w tulejach i może nie obyć się bez ich zniszczenia. Czasami w tym miejscu bez młota i palika to nie robota :/ Śruby używane to z 50 zł.
Jetsem z Rzeszowa![]()
Najprawdopodobniej masz jakieś tanie amory z tyłu, zamarza w nich olej przy takich temperaturach. Przerobiłem to na amorach Deckermana z 4Carsu, auto w mróz sztywne jak deska.
Założyliśmy z bratem do jego VW i do mojej Mazdy w obu autach amory poniżej +5C były sztywne jak deskorolka.
Ostatnio edytowane przez michal_lc4 ; 20-01-2016 o 23:57
MM Garage - Naprawy, wymiany. Sprzęgła, rozrządy, hamulce, zawias... dłubie bo lubie.
https://web.facebook.com/MM-Garage-1003360043043536/?ref=hl
Z AR było: 156 Pussy Wagon 1.9 JTD 115KM / 146 1.7 16V Boxer
u mnie zamarzły dopiero jak mróz trzyma dzien i noc. O ile zamarzły a nie zdechły całkiem. Ale to by raczej było koło ping-pong. A moje były do wymiany. Liczyłem, że dociągnę do końca marca, bo mało jeżdżę, ale niestety. Progi na osiedlu wszędzie i koniec z amorami.
Niestety mam to samo. Gdyby nie ciepły garaż w pracy to pewnie musiałbym zostawić auto gdzieś w warsztacie a wole sam wymienić i jechać tylko na zbieżność. Jak się rozmrożą to ze 2-3 dni pojeździsz i znowu replay. Poszukaj jakiegoś podziemnego parkingu przy jakiejś galerii, opłać kilka godzin i go rozmroź. Poszły uszczelnienia i dostała się woda która zamarza. Auto od razu siada na sprężynach i dlatego tak buja. Szukaj kompletu bo jak tył ogarniesz to może dziwnie się zachowywać. Moje amory są pewnie od nowości, w październiku pokazały 70% a mróz je ośmieszył...Mam już sprężyny Eibacha ale nie wiem jakie amory do nich w sensownych pieniądzach wrzucić. Niby o skróconym skoku ale wyboru za dużego nie ma...
No wypraszam sobie - trzeba szukać a nie najbliższy komis i najtańsze brać i wybierać po kolorze i znaczku Ti czy felgach. Ja uważam że uczciwie właśnie sprzedałem swoją 156 , więc nie zgadzam się że nie ma uczciwych sprzedawców. Dwie , przepraszam trzy Alfy kupiłem używane i też od uczciwych sprzedawców.t
Tylko trzeba szukać od I właściciela i krajowych i czasem nagiąć założenia co do koloru, znaczków Ti czy felg, bo to nie salon. . Sory ale trochę trwało to sprzedawanie mojej i poobserwowałem co się na "rynku" dzieje.
A co do odmrożenia - za kilka dni ma być + 5 st. Póki co - jakiś parking pod Millenium czy inna galerią powinien pomóc przez noc. Warsztaty - PW poszedł.
Dzieki Andrzeju! Na najprostrze rozwiązania najtrudniej jest wpaść!
A co do sprzedawania, nie chciałem nikomu osobiście wrzucać obelg. Po prostu, kupuję i sprzedaję auta od czasu do czasu. Peugeota 206 też sprzedałem uczciwie, Lancie swoją staruszkę też. Pokazałem gościowi wszystkie przecieki i ryski, jakie tylko znałem i się cieszył strasznie i tylko dlatego kupił.
Ale jak sam kupuję? Nigdy w komisach! Miałem kupić piękną niebieską 147, ale gość powiedział, że znajomy mu sprowadził z uczicwego komisu. Jak popatrzyłem że przebiej 90 tys. km, a zużycie takie, ze klamki odpadają, to zrezygnowałem. I malowany barankiem dookoła. Szukałem prawie dwa miesiące swojej Alfy. Cóż dopiero po dobrym wypastowaniu lakieru wyszły ślady malowania. Potem czujnik od turbiny. Teraz zawieszenie. Nic większego sie już nie spodziewam.
Co do innych aut? Lancie delta. Niby klima sprawna itd. Nabiłem i po dniu jej nie było. Inne podobnie. A jeździ się zawsze albo z mechanikiem kupować albo do warsztatu i lakiernika na sprawdzenie przed podpisaniem umowy. Zwykle są tak zapicowane auta, że dopiero po czasie wychodzą.