Czyszczenie mechaniczne ZAWSZE będzie lepsze niż chemia wlana do paliwa. Kwestia tego, jak bardzo Ci się tnie turbo (czy dodatek sobie poradzi) i ile będzie kosztować dodatek, a ile zdjęcie/założenie i czyszczenie turbo.
Otóż to. U mnie tragedii nie było, ale dało się odczuć wahanie momentu obrotowego.
Jakiś miesiąc lub dwa po zastosowaniu specyfiku ściągnąłem turbo (lubię grzebać przy aucie, a poza tym nie wierzyłem w tak wysoką skuteczność preparatu) i okazało się, że niewiele było do czyszczenia:
PS. Muszę chyba coś sprostować. Bardzo rzadko zdarzało się, żebym do baku Diesla czegoś nie dolał. A był to na poczatku olej 2T, później Millers, następnie tylko i wyłącznie produkty Archoil (AR6400 i 6200). Od święta właśnie coś specjalistycznego jak AR6600. Dlatego czystość turbo może być wynikiem długotrwałego opłacania producentów dodatków do paliw![]()
Ostatnio edytowane przez magil ; 12-05-2016 o 14:23
159 1.9 JTDm 16V '06 => 2.2 JTS '07 => 1750 TBi '09 => 3.2 JTS Q4 '06 => 159 2.2 JTS '08, Nuova Bravo 1.4 T-Jet '10
A ile mechanik weźmie za czyszczenie turbo? Kiedyś rozpoznawałem temat i specjalistyczne preparaty do czyszczenia turbiny kosztują nawet 200-300 zł i więcej. Nie twierdzę, że tylko te preparaty są skuteczne ale nie każde czyszczenie mechaniczne będzie precyzyjne i dokładne. Poza tym w niektórych autach demontaż turbiny to skomplikowana operacja i warto spróbować najpierw innych "nieinwazyjnych" metod.
- - - Updated - - -
Częściowo się zgadzam ale sam robię rocznie ponad 50 tys. km (różnymi autami) a 2 moich bliskich znajomych robi 80-90 tyś. rocznie (1 autem). Regularne stosowanie zapobiega wielu problemom z układem wtryskowym i pozwala utrzymać silnik w lepszej kondycji przez długi czas. Przy takich przebiegach rocznych to 200 tys. robi się jeszcze na gwarancji.
W starszych autach po dobrze zrobionym czyszczeniu często auto łapie drugi oddech. Znajomy po zastosowaniu AR6400 + but w trasie tak odmulił sobie auto (Golf V 1.6 FSI), że twierdzi że auto nie do poznania (but na pewno pomógł po Niemcu emerycie). Oczywiście stosowanie dodatków kosztuje ale raz na jakiś czas warto dać "coś mocniejszego" lub stosować dodatki do "regularnego użytku" (AR 6200), które powinny się zwrócić w niższym spalaniu.
A jak stosujecie te AR6400 D- tak jak w instrukcji czyli jednorazowo wlewacie w bak na 8000 tys kilometrow czy po prostu po trochu dolewacie do kazdego tankowania? I pytanie nr 2: jak rozumiem do 159 Diesla tez sie nadaje?
Nada się.
Ja swoje 6400 zalałem do baku na stacji, dolałem ropy do pełna i normalnie jeździłem. Jedna butelka na raz, kolejna po wymianie oleju (niekoniecznie znowu AR6400, może jakieś inne czyścidło).
Teraz dumam co zalewać na codzień: 2T, Motula/LM co 2 tankowanie, czy może coś od Millersa albo Stanadyne?
Wysłane z mojego SM-T710 przy użyciu Tapatalka
wyjęcie w 159 nie wiem, ze stówkę? 200 bodajże kosztuje czyszczenie. Wielkie pieniądze to nie są, a jak zaufany mechanik to zrobi to na tip top i masz pewność że jest czyściutko.
ogólnie nie mam zastrzeżeń co do różnego rodzaju preparatów do paliwa, co rusz coś dolewam, a to do wtrysków a to do DPF ale za zdecydowanie mniejszą kasę.
Ostatnio edytowane przez Butch ; 13-05-2016 o 08:41
Znam z tych działających droższe preparaty od np. AR6400-D a składnika czyszczacego jest w nich ok 30% mniej. Cała seria AR6400 jest już w maksymalnej dopuszczalnej dawce koncentratu zawartych składników, w tym PEA, czyli 430ml na przynajmniej 43 paliwa i nie jest zalecane stosowanie całej butelki na mniej paliwa.
Ja nie wiem, piszecie o tych specyfikach, a wystarczy jeździć poprawnie tymi dieslami.
Wszyscy u mnie w pracy maja diesla, ja mam diesla, przebiegi powyżej 200kkm i nikt nigdy nie miał żadnych problemów z turbo, EGR'ami, DPF'ami czy Bóg wie czym jeszcze.
Ale tutaj wszyscy jeżdżą w przedziale 2000-4000 obrotów i prędkości przelotową utrzymują powyżej 140km/h. Naprawdę wystarczy nie zamulać silnika jeżdżąc cały czas do 2500 obrotów, a 3000 obrotów silnik widuje od święta trzy razy do roku.
Jak komuś zależy na ecodrivingu, i walczy o 0,1l/100km no to sorry, ale polecam elektryczne samochody. Gdzieś kiedyś przeczytałem bardzo mądre zdanie, że za cenę dwumasy to sobie można kupić cysternę paliwa. Więc oszczędności typu 1l/100km są po prostu dla mnie śmieszne.
Dzisiaj się zapomniałem i przeleciałem po A1 paręnaście km. na czwórce na 5000 obr. (okolice 140 na godzinę). Generalnie po rozgrzaniu silnik nie widzi obrotów poniżej 2000, chyba, że jest korek. Alfa chyba zadowolona, bo z każdym kilometrem coraz ładniej silnik chodzi.
A i tak lubię sobie coś do baku wlać, tak samo jak zdrowy jestem ale szpinak z czosnkiem wsuwam
Wysłane z mojego SM-T710 przy użyciu Tapatalka