WWW.AUTKA.PL - kompleksowa obsługa samochodów
Tak jest na forum.Powiedzial ze gta nie ma moze q2 ale mechanicznie jest petarda i trzyma najlepiej moc z wszystkich mu znanych GTA którymi jezdził.Nie chcial zdradzic wyniku z hamowni ale dal do zrozumienia ze fabryka wiecej dala jak 250KM. Niby Q2 mi nie potrzebne jak nie bede mocno świrował.Myślę że zna sie na rzeczy jeżeli posiada kilka sztuk 156 i 147 GTA.
,,w życiu pokochalem kobietę i alfe, ujmują za serce i potrafią zrujnować domowy budżet"[/COLOR]
Q2 jest potrzebne, niezależnie, czy się świeruje, czy nei. były przypadki, że dyfer rozlatywał się przy wyjeździe z parkingu pod marketem.
Moje GTA na hamowni wypluło 252, czyli też więcej niż fabryka![]()
Alfa Romeo 156 SW GTA Q2 (10.2010 - 12.2016)
Alfa Romeo 156 2.5 V6 (01.2009 - 12.2010)
Co do tego że zainteresowanie wzrasta to widać oczywiście - warsztaty, prasa, imprezy klasyków itd.
Ale i klienci są coraz bardziej świadomi i wybredni i nie kupią byle czego byle stare nieważne z jaką historią i w jakim stanie. A renowacja porządna czy samo utrzymanie kosztuje.
Jednak aby zarabiać na tym na poważnie i aby pokryło to ryzyko nietrafionych wozów (bo na pewno będą) to naprawdę trzeba coś ciut droższego, a nie za 30tys kupować.
Choć sam mam za złe ojcu, że przed kilkudziesięcioma laty sprzedał za stókwę 1971r 125P 1300 włoski, biegi przy kierownicy. Ale to emocje. Realnie do teraz, by trzeba było władować w utrzymanie go na chodzie + miejsce itd. na pewno więcej niż to za ile by poszedł.
Więc zarobić na GTA ? w ile lat ? , skoro tak jak mówię 7 lat temu były po ok 30tys tak samo z tego co pamiętam.
Ileż ja przez ten czas na 2,5 wydałem ! , a na GTA sądzę że więcej by poszło .
Kolejne 6 lat wzrośnie nawet jeśli o 10tys (30%) ? no nie wiem. To nic przy utrzymaniu.
W każdym razie gdybym miał _inwestować_ to na GTA bym mimo wielkiego sentymentu nie patrzył.
Co innego stosunek ceny do frajdy - mowa o silniku Busso - nie wiem czy jest na rynku coś lepszego w tym względzie niż Busso. w tak niskich cenach.
Pewnie nie mam, nie próbowałem :p
Ja w ogóle się takimi rzeczami nie zajmuję ! inaczej zarabiam na chleb, motoryzację hobbystycznie traktuję![]()
Pisze o swojej obserwacji konkretnego przypadku poruszonego w tym wątku prognozowanego wzrostu cen 156 GTA. Więc z mojej pamięci, sprzed z 6ciu lat, gdzie wtedy przetrzepałem oferty wszystkiego 1-dno właścicielowego krajowego V6 Busso. I kupiłem i 156 V6 i 166 V6 niemal jednocześnie za ok 30tys każdą. Tyle samo kosztowały wtedy mniej więcej GTA 156, wiem bo było mi obojętne kompletnie. Była też pewna Gtv (nie GTV) V6 wolnossąca ciut taniej zdaje się.
I teraz widzę również jakie są aktualne ceny - nie ma jakichś horedndalnych skoków póki co, wręcz w zasadzie jest spadek biorąc pod uwagę wyżej przytaczaną cenę poniżej 30tu tysięcy z ogłoszenia tej czarnej. Mniejszy spadek dotyczy GTA - fakt, ale żeby na niej zarobić ? to by chyba stać musiała i nie jeździć. A to bezsens .
Kupować auto żeby stało ? nie zniósłbym. A jak jeździ to się ciągle coś dzieje i zużywa, obija , obrywa na parkingach itd.
To już lepiej jakąś filatelistyką się zająć czy numizmatyką - w razie wojny łatwiej ukryć![]()
Ostatnio edytowane przez Andrzejsr ; 16-05-2016 o 18:27
Sam mówisz, że 6 lat temu były za ok. 30k z tendencją spadkową. Osiągnęły swoje minimum i od około jakiegoś czasu wśród GTA panuje tendencja wzrostowa i najtańsze egzemplarze w Polsce (!!!!!) kosztują tyle samo co 6 lat temu. Za granicą te tendencje widać jeszcze bardziej. Dalej twierdzisz, że GTA to słaby materiał na fajnego youngtimera?
No przez 6 lat bez wzrostu (masz powyżej egzemplarz poniżej 30 tys) , a przez te 6 lat koszt utrzymania to drugie tyle, gdzie zarobek przepraszam ?
A co będzie za kolejne 6 lat - wróżką nie jestem, jednak niczego z budą 156 , jeżdżącego po PL z solą, eksploatowanego bym nie oczekiwał że przyniesie zysk. Chyba że blacharzowi. No jak konserwowane itd. to mooooże, lecz chyba są lepsze sposoby na zysk niż zakup 156 GTA i trzymanie jej w garażu.
A co do tego, że za tą cenę (uważam że niską) jest masa frajdy z jazdy ( ale nie trzymania pod plandeką) - to od początku mówię - ze względu na silnik.
Ale żeby zyskać i to znacząco - powyżej kosztów utrzymania ? - można sobie różnie racjonalizować zakup, także i tak![]()
Więc reasumując - fajne auto, ale nie gloryfikujmy jej ponad to co się jej należy i jak na to zasługuje, trochę realizmu.