Alfę w jednym mieście kupiłem w innym serwisowałem. Fiaty w jednym. Ale przepraszam, ile to serwisów jest wymagane do odwiedzenia i ile km w kraju do zrobienia w poszukiwaniu właściwego ? Z byle pierdołą mam tracić cały dzień na dojazd do serwisu i powrót (lub więcej bo autostrad nie było) . To nie Ferrari ani Maserati żeby wysłać lawetą na byle przegląd. To ja mam dbać o ich działanie?
Samochody są świetne dla kierowcy. Jak się trafi nie psujące i nie kradnące części ASO to już jako bonus potraktuję niespodziewany.