Tak czy siak trzeba dokładać, wszystko się zużywa. Pytanie mam Panowie bo moja 156 2.4jtd 140 faluje trochę na zimnych i podejrzewam regulator ciśnienia paliwa co myślicie?
Tak czy siak trzeba dokładać, wszystko się zużywa. Pytanie mam Panowie bo moja 156 2.4jtd 140 faluje trochę na zimnych i podejrzewam regulator ciśnienia paliwa co myślicie?
Podłącz pod kompa i sprawdź ciśnienie oczekiwane i zmierzone.
Okej. Zauważyłem też dziwne zachowanie obrotów jechałem 140 i same spadły o 500 w dół i takie dziwne uczucie jakby przeladowania. Odpialem przepylwke i wszystko git od dołu idzie ale błędów nie pokazuje na desce. Dobra będę działał z tym kompem, dzięki
Tak to jest jak kupuje się auto za niską cenę, choć z drugiej strony lepiej dołożyć i mieć zadbaną.No cóż, prosta sprawa, przed zakupem warto trochę dokładniej sprawdzic auto niż tylko ot tak pobieżnie. Niestety, ale większość użytkowników aut nie serwisuje swoich pojazdów, tylko jeździ aż padnie. Swoją drogą jak czytam, to za turbine słono przepłaciłeś. Regeneracja takiej z gwarancją to ok 900-1000zł. Też chyba bymsię załamał...
w mojej ocenie to nie ma siły aby w aucie do 10kzl (ba nawet do 20kzł) po kupnie nie było nic do roboty. Na takie rzeczy jak hamulce, opony, jakiś wahacz, linki, ewentualnie ta pompa sprzęgła to zawsze trzeba mieć zapas kasy.
Jednak to Ciebie spotkało nie należy już do normalności. Współczuję, ale z drugiej strony wiesz, że teraz masz już wypasioną i w pełni sprawną furę ;-)
ps. nie chce straszyć ale pewnie za niedługo znów dojdzie coś z zawieszenia no i oczywiście gumy na stabilizatorze ;-)
W niedzielę okazało się, że akumulator padł, miał zwarcie następne + 300...
rustupl - O dziwo zawieszka jest w stanie idealnymSamo eksploatowanie auta, to normalna rzecz, ale ja zapłaciłem za w miare sprawne, a bylo do zrobienia sporo...
Co do turba, zieloo007 masz rację, zapłacilem za samąregenerację 1100 (wszystko nowe w środku) jedynie obudowy stare zostały, ale wypiaskowane i pomalowane
reszta to olej, czyszczenie interkulera, dolotów, wydechy, katalizatora i filtr oleju oraz paliwa + robocizna 300Więc wiem, że nieprzepłaciłem
![]()
Ostatnio edytowane przez A100N ; 05-09-2016 o 17:28
Dziśelektryk zdiagnozował ładowanie z alternatora 16v, na dodatek "faluje" widać po światłach i desce, więc regeneracja alternatora...
czytałem pierwszy post i powiem ci że jeszcze miałeś spoko....
ja jeździłem 146 1.4ts i nawet tak się nie psuła i była wdzięczna ale silnik za słaby dla mnie więc zadecydowałem że kupie coś mocniejszego....
oglądałem kilkanaście 156 i w każdej buda była skorodowana, ale znalazłem jedną wartą swoich pieniędzy i kupiłem 156 2.4jtd 136km 98 rok.
pierwszy rok nie zrobiłem w niej nic oprócz łącznika stabilizatora z przodu i wymiany rozrządu oleju i filtrów.....
po roku padło sprzęgło z dwu masą , kupiłem nowe za 2200 ale nie żydziłem kasy i zrobiłem mały remont tj kompletne zawieszenie przód i tył, wszystkie poduszki silnika, nowy wysprzęglik, płyny, hamulce, itp. wydałem ponad 6 tysi w same części poskładałem pojeździłem 2 miesiące i zaczęła padać pompa cr i wtryski już podlewały.... ponad to zaczął ciężko chodzić pedał hamulca... siadłem na internet znalazłem anglika za 3 tysie z 2003 roku. Pojechałem go oglądać buda nie była zbyt ciekawa ale silnik pracował pięknie, też 2.4jtd ale 155km. kupiłem i rozebrałem do najmniejszej śrubki, goła buda na złom. moja już stoi 2 miesiąc na kołkach rozebrana do naga, cały czas brakuje mi części i pieniędzy ale powoli ją zrobię, teraz całość będe konserwą jechał od wewnątrz i od zewnątrz.
Powiem wam więcej moja alfa jest chyba najdroższą 156 w Legnicy.... wyniosła mnie już ponad 15 koła i dalej nie koniec.... 5 tysi dałem za autko ale nie sądziłem że się tak w niej zakocham![]()
Dla pocieszenia powiem Ci, że nie jesteś jedyny![]()
Ja kupiłem auto z komisu. Też było podpicowane. Od lakieru, na którym po 2-3 miesiącach zaczęły wyłazić rysy, odpryśnięcia (ale na auto 16 letnie jest ładnie). I miałem podobną sytuację z silnikiem. Po 750km zszedł cały olej i cały płyn chłodniczy (czujnika tam chyba nie ma- oceniałem po plamie pod samochodem, co dnia mniejszej). Standardowo rozrząd, uszczelki, nowa pokrywa silnika, pompa, dodatkowy wałek którego z rozrządem się nie wymienia, olej, płyn- 2k zł wyszło po miesiącu jeżdżenia. I teraz sobie dopowiedz jak klnąłem- moja wypłata 1650 zł (-rata za auto, -mieszkanie, -rata studiów- uśmiechnij się!)
W tamtym tygodniu wymieniłem sondę na nówkę. Ładnie chodzi. Do wymiany alternator, bo światła przygasają, co jakiś czas zafaluje. Olej dość się trzyma, mechanik wlał 4,5l, ja wlałem po 5kkm resztę. Tyle dobrze, że za rok wychodzę z inżynierem z AGH i zmieniam tę badziewną robotę. W planach też mam większy remont na za rok/dwa- bo lekko chyba był przytarty ten silnik z powodu problemów z olejem, chociaż nie słychać, ale mimo wszystko chcę wyjąć wał, dać go do szlifu, panewki nowe wsadzić, wariator nowy i zastanawiam się nad sprzęgłem, bo chociaż łapie dobrze, to coś mi w nim nie pasuje. Czyli generalka za większą sumkę. Ciekawe o jakich kwotach będzie mowa u mechanika...
czytajac Wasze problemy cieszę, się, że mnie to nie dotyczy...