Cześć!
Przepraszam, ze tak bez przywitania od razu po porady, ale troche jestem zdesperowany. Wybaczcie też esej ale:
Szukalem taniego, w miare niezawodnego diesela na pare kolejnych lat. Szukalem A4, Saaba 9-3 albo Alfy 156. Znalazlem czerwona Veloce z 2004 w M-jecie.
Miala duzo dobrych cech takich jak przebieg tylko 110tys. mil (tak mieszkam w Anglii), nowe amory + sprezyny + wachacze gorne, nowe klocki i tarcze, zrobiony rozrzad 20tys. mil temu, zrobione sprzeglo (dwumasa ciagle z fabryki) 6 miesiecy temu, wnetrze Ti, remap na 180bhp + wyjety EGR.
Pojechalem zobaczyc, obejzalem, przejechalem sie i pomimo wielu drobnych wad tego samochodu, niepewnie ale zdecydowalem sie ja wziac za £1300
Po drodze do domu z 50 mil od kupna, pedal od sprzegla zrobil sie twardy jak żelbeton a potem wpadl do srodka. Koles z pomocy drogowej powiedzial ze lapa jest znacznie za daleko i prawdopodobnie wypchniete zostalo lozysko z tarczy dociskowej + puscila gdzies pompka (teraz leje mi plynem wszedzie, jak pompuje luzno latajacy pedal).![]()
![]()
Zadzwonilem do typa i postanowilem, ze odda mi £300 za naprawe i ja sobie zostawie.
Z tym, ze sie okazalo ze zeby to zmienic trzeba zdjac cala belke sprzodu, i biorac pod uwage koszty robocizny 80% lokalnych warsztatow tego nie tknie, a tylko jeden sie zgodzil ale tylko od razu z DMFem za ok £800-900. Zadzwonilem tez do lokalnego specjalisty od Alf, Maserati itp. i on mi powiedzial, ze to dlatego ze ostatnio byla wadliwa seria zestawow naprawczych sprzegiel, nawet Valeo, gdzie lozyska sa zle spasowane (obym nie sklamal, nie pamietam) i ze wypadaja od nowosci. Powiedzial ze robil pare miesiecy temu dwa sprzegla w dwoch innych busso i oby dwa wypadly po ok. 100milach. Powiedzial, ze oni wiedza jak je mierzyc i testowac i jak zamawiaja sprzegla to od razu odsylaja wadliwe i mi gwarantuje ze mi zaloza dobre. Koszt? ponad £1000 + vat z DMFem (ponad £700 + vat bez)
Nie mam pojecia co teraz zrobic! Moze wam napsize co jest jeszcze do zrobienia (z tego co odkrylem) zeby dobrze ocenic sytuacje:
-rozladowal sie akumulator w czasie w ktorym czekalem na lawete, cholowali mnie itd. nie wiem czy bylo cos wlaczone czy nie (oprocz awaryjnych przez 1,5h jak czekalem na lawete) ale jak przyciagneli mi to do domu to juz krecil jakby chcial a nie mogl, a nastepnego ranka juz wogole zamulal. moze byc alternator, moglo cos akumulator wyssac, moze byc cos jeszcze innego
-kontrolka od poduszki powietrznej sie swieci (podobno czasami gasnie czasami sie zapala)
-jak wypchalem samochod na parking wywalil mi check engine i jakies inne abs fault itp. pewnie dlatego ze akumulator juz nie mogl i nie udalo mi sie go nawet zapalic. koles tez mowil ze czasami sie pojawia check engine ale nie daje trybu awaryjnego i ze to jest od remapu/braku egr
-jeden z progow trzeba zabezpieczyc bo geniusz zeszlifowal go do golej blachy (nie pytajcie czemu, ale rdzy jeszcze nie ma i nie bylo w tym miejscu)
-rury od dolotu sa popekane i poklejone na tasme, a zamiast pudelka na filtr powietrza jest tylko taki stary, rozpadajacy sie stozek
-jest blad swiec zarowych (wymiana to pikus)
-radio jest bez kodu
-nie podoba mi sie jak pedal od hamulca chodzi, ma tak z 4-5cm luzu zanim zaczna hamulce dobrze brac. pewnie trzeba odpowietrzyc dobrze, moze zalac dot 5.1 od razu
-jakis geniusz wywiercil dziure w dzwonie od sprzegla. zauwazylem to dopiero po kupnie ale podobno to nie robi zbyt wiele, dam kumplowi zeby mi jakas latke wspawal czy cos
-jedna z felg jest troche wgieta na wewnetrznej krawedzi
Kupilem ten samochod na podstawie tego, ze 1) Dobrze sie prowadzila, nic nie stukalo, nic nie pukalo, silnik suchy i ciagnal jak glupi 2) wszystkie fundamentalne i kosztowne rzeczy byly zrobione niedawno a to co jest do zrobienia nie wydaje sie specjalnie problemem, ale to rozwalone sprzeglo troche stawia sprawe w innym swietle.
Opcje mam trzy:
-Probowac atakowac sam ale szczerze mowiac chwilowo nie czuje sie na silach. Mam do dyspozycji narzedzia a jak nie to dokupie ale musialbym to robic normalnie na betonie. Robilem to i owo przy samochodach ale to by byla zdecydowanie najwieksza robota jakiej bym sie podjal w zyciu
-Robic to u tego specjalisty za bajonska sume kwitu
-Sprzedac jak jest za grosze/rozebrac na czesci i sprzedac zeby zminimalizowac straty i probowac jeszcze raz.
Jakies sugestie?
Prosze o pomoc i z gory serdecznie dziekuje.
Tomek