
Napisał
kazikx
wracając do rzeczy, jako że natura nie lubi pustki, to miejsce problemu z lusterkiem zajął mi problem z kluczykiem.
Otóż, zapodziawszy na chwilę klucz, którym dotąd otwierałem i zapalałem 155, skorzystałem z klucza drugiego.
I nie otworzył drzwi.
Trzeci klucz też nie.
Mamma mia.
Odnalazłem ten, który otwiera i porównałem z tymi, które nie otwierają.
Różnica jest taka, że ten, który otwiera ma przetarte ząbki, a te, które nie otwierają, są nieużywane.
Ale we wszystkich kluczach nacięcie jest takie samo, więc klucze są od jednego zamka.
Co to może być?
I czy można usprawnić klucze zapasowe, które nie chcą otwierać?