Witam,
Wczoraj kupiłem model Brera 3,2 JTS Q4. Sprowadzony ze Szwajcarii od pierwszego właściciela z przebiegiem 192 000, pełna dokumentacja, serwisowany w ASO do czerwca ubiegłego roku. Auto prześwietlało mi trzech mechaników z serwisu zajmującego się wyłącznie Alfą z Radomia (pozdrowienia dla chłopaków!). Werdykt? Auto na 100% bezwypadkowe, przebieg się zgadza, a w silniku nie słychać nic niepokojącego. Jedyne "drobne" mankamenty to czujnik w misce olejowej, który przepuszcza olej (ponoć koszt to 1600 zł za sam czujnik) i dwa wahacze z przodu z lekkim luzem (z jednej strony górny, z drugiej dolny). Oprócz tego było jeszcze coś, co wydawało się sprzedającemu, a także i mnie sprawą błahą, sami mechanicy też nie zrobili z tego powodu żadnego "szumu" co utwierdziło mnie w przekonaniu, że to "pierdoła".
Chodzi mianowicie o przednią podporę wału napędowego w której pękła guma i czasami wał stuka w podłogę. Zacząłem więc grzebać po sieci i włos mi się zjeżył na głowie, gdy dowiedziałem się że wspomniany wał jest nierozbieralny i trzeba kupić i wymienić cały. A jeśli decydujemy się na wymianę samej podpory bez wyrzucania 7 czy tam 9 tysięcy za wał, to wiąże się to z koniecznością przebudowy wału a także wymianą przegubu kardana i wyważania go. Tutaj prośba do forumowiczów, żeby mi ktoś wyjaśnił na czym owa przebudowa ma polegać. Tak czy siak koszt wymiany tego elementu w firmie z Piaseczna znalezionej poprzez Allegro wynosi 1800 zł. Trochę sporo jak na "pierdołę". Po czym śledząc wątki na forum trafiłem gdzieś na informacje, że tego konkretnie wału nie trzeba przebudowywać, żeby wymienić te podpory (ktoś pisał to odnośnie 159, ale chyba budowa wału nie różni się od tego z Brery?). Jeszcze w innym wątku znalazłem info o kleju do szyb, którym można zregenerować ten uszkodzony gumowy element podpory chałupniczą metodą.
To w końcu jak to jest drodzy pasjonaci motoryzacji? Co ja mam zrobić, w którym kierunku podążyć? Dodam, że oczywiście liczę się z wydatkami na części do tego samochodu. Ale akurat tą podporę zbagatelizowałem i nie uwzględniłem podczas zakupu pojazdu kiedy to negocjowałem cenę, a także mój zapas gotówki na wydatki związane z Brerą po kupnie, nie uwzględniał dodatkowych prawie dwóch tysięcy na naprawę tego elementu.
Proszę więc o pomoc. To moja pierwsza w życiu Alfa Romeo i wiem, że jej posiadanie to mikstura składająca się z cierpienia i bólu związanego z wydatkami, połączonego z rozkoszą płynącą z poruszania się, posiadania i choćby tylko samego obcowania z tą rzeźbą na kołach. Ale na Boga, nie chcę zaczynać tej przygody od cierpienia! ;-]