Ja dwa tygodnie przed zakupem Alfy zobaczyłem jakiś program na TVN Turbo w którym Kornacki coś tam ją chwalił. Doszedłem do wniosku, że mam już swoje lata, a taka Alfa znacznie lepiej niż Audi czy BMW wpisuje się w kryzys wieku średniego. Jeśli kiedyś powinien nastąpić ten moment, kiedy kupię samochód bez dokonywania wyliczeń dotyczących stosunku ilości miejsca wewnątrz do pojemności silnika, średniego przebiegu oraz średniej rocznej usterkowości, to powinno to być teraz. No i kupiłem Alfę. To był chyba najszybciej kupiony przeze mnie samochód. Diesel bo diesel, bo jakoś doświadczenie życiowe nie przekonało mnie o niższych kosztach benzyniaka nawet przy niskich przebiegach. Najmocniejsze 2.0 bo powyżej już OC większe. I jak na razie samochód sprawia mi tyle radochy, że wymyślam sobie powody byle tylko móc ją wyprowadzić z garażu i gdzieś się przejechać.
No, tyle, że ja kupowałem z przeciwnego krańca skali. Ostatni rok produkcji, max wyposażenie i cena nie specjalnie grała role.
Napisałem jako profil psychologiczny dla potencjalnych sprzedających![]()