To mleko i wypłowienie to nie problem. Po prostu utleniła się zewnętrzna warstwa plastiku. Trzeba ją zedrzeć (papier) i polakierować żeby zatrzymać proces utleniania. Inaczej ma się sprawa z pęknięciami, które też są pospolite. Od centralnej części wstecznego (punkt wtrysku) rozchodzą się promieniście pęknięcia. Mniej lub bardziej ale ma je chyba już każdy. Tego się nie da ani usunąć ani zapobiec. Ale faktem jest, że dobrze zdarta warstwa tlenku z wierzchu i porządna polerka z nowym lakierem znacząco zmniejsza widoczność tych pęknięć. U mnie po takim zabiegu z mocno popękanych widoczne jest raptem kilka rys i to jeszcze trzeba się dobrze przyjrzeć. Pęknięcia są ale już nie rzucają się w oczy a lampy są bardziej transparentne. A fabrycznie właśnie wsteczne były jakby czerwone pod spodem ujednolicając się z resztą świateł.