Witam po krotkiej przewie
co niektorzy pewno beda znac temat wczesniejszy bledu po340 ale tak w skrócie przedstawie ciag pewnych zdarzen -przeskakuje pasek rozrzadu ,skladam wszytsko na nowo wymieniam pasek i pompe wody na nowa ,odpalam i wszytsko ok. bella smiga az milo jednak moje szczescie nie trwalo dlugo jakies 2 dni ,zaczyna mi ubywac paraflu - okazuje sie ze cieknie spod uszczelki pompy wody a dokladnie z pod jednej srubki od pompy znajdujacej sie zaraz za rolka paska rozrzadu ,jak pech to pech ,bez sciagniecia paska i odkrecenia rolki sie nie obejdzie,dokrecam srubke od pompy zostawiam na noc ,wstaje pelen optymizmu ale jednak to nie byl chyba moj dzien nadal saczy sie niebieski plyn ,odkrecam pompe skladam wszystko od nowa na nowej uszczelce dokrecam pompe i tu pojawia sie katastrofa obrywa sie leb srubki mocowania pompy ,dokadnie zreszta tez co z pod niej cieklo ,wtedy juz mnie szlag trafil nawet niewiecie jak to ból
,ale mysle sobie sciagnie ponownie pompe i wykrece szpilke kombinerkami ale oczywiscie nie moze byz za latwo z tym makaronem okazuje sie ze szpilka jest nie do odkrecenia zerwana na rowno z plaszczyzna bloku ,zero dostepu ledwo idzie tam reke wlozyc ... co teraz robic yyyyy pozostaje wydzierac silnik
![]()