
Napisał
mirekmiras
Jeszcze raz, bo nie zrozumiałeś sedna problemu. Napisałeś wcześniej "Olaboga, wzieli ciezarowke na krótkie trasy, na długą trasę, i skandal, podróż długo trwała!!!!" Tak, połowicznie masz rację. W tej połowie, gdzie nie masz racji, to jak już pisałem, FH jest modelem przeznaczonym na długie dystanse. Nie głównie ze względu na zasięg, ale na wielkość kabiny i jej funkcjonalność. Model FM na ten przykład ma niżej zawieszoną kabinę, z tunelem silnika, czyli mniejszą. Jest mniej wygodna dla kierowcy. Ale podwozie jest właściwie takie samo, zbiorniki paliwa możesz mieć o podobnej wielkości, więc 3500 km też zrobisz. Producent w wyniku ograniczeń technologicznych w wersji elektrycznej, z ciężarówki dalekodystansowej zrobił samochód na krótkie dystanse. Udowodnił to szwajcarski przewoźnik i kierowca tego pojazdu, wydłużając prawie dwukrotnie czas przelotu. Tak więc póki co, wersja elektryczna na dalekie dystanse jest pozbawiona sensu. Miałaby ona jakiś sens, gdyby zasięg takiego zestawu o masie 40 ton wynosił minimum 450 km a nawet 500, przy bardzo dobrze rozwiniętej sieci szybkich ładowarek oraz doskonałej sieci tych wolniejszych. Wiesz dlaczego, czy też Ci to wytłumaczyć? I literki w nazwie modelu nie mają tu znaczenia, a jego budowa i funkcjonalność. W niektórych przypadkach w toczącej się w tym wątku wojnie masz rację, ale tu akurat nie. Mało tego stosujesz swój dziwny i niezrozumiały upór nie przyjmując żadnych logicznych argumentów.