Mam problem z grzaniem świec, a mianowicie kontrolka od razu gasła po przekręceniu kluczyka. Pojechałem do mechanika i o n stwierdził ze sterownik od grzania świec jest do wymiany. wymieniłem go na nowy. Kupiłem za 270zł. Termostat też wymieniałem 2 dni wcześniej i jeden czujnik bo był zwalony. Termostat mam na dwa czujniki. Lecz po wymianie nadal kontrolka od razu gasła i nie podgrzewała świec.
Dziś byłem u mechanika u tego co stwierdził, że mam sterownik do wymiany. Powiedziałem mu, że go wymieniłem itd. A on otworzył maskę popatrzył i spytał się czy wymieniałem termostat i razem z czujnikiem. A wymieniałem jeden czujnik bo był zły. On powiedział, że ten czujnik jest żle dobrany( jakieś parametry) i to jego wina. Odłączył go i powiedział, że tak będzie dobrze. Wszystko trwało około 5 minut nic nie wziął. Wróciłem do domu i sprawdziłem na zimnym silniku i teraz kontrolka od grzania świec pali się około 5 sekund czy to wystarczająco? Co sadzicie na temat tego czujnika a grzania świec? Może ktoś miał podobny przypadek? Jaki ten czujnik powinienem zakupić? Czujnik wymieniałem ten taki niebieskawy.