Mam mały problem z moją Alfą... tzn nie mam pojęcia czy to naturalna rzecz też u mnie coś takiego dziwnego występuje... Do rzeczy,
Moja 156 zaczęła tracić moc i chwilę trwało zanim weszła na wyższe obroty na biegu jałowym, wiec zajechałem do mechanika i on mówi, po podłączeniu do komputera, że to sonda lambda, po rozgrzaniu silnika okazuje się, że sonda działa dobrze... Więc sprawdzamy świece, wykręcamy w pierwszym cylindrze główną świece i jest to świeca o symbolu BKR6EKP w drugim cylindrze to samo (świece o szerokim gwincie). Ale zaskoczeniem było jak odkręciliśmy świecę w trzecim cylindrze (świece główną) i tam była umieszczona świeca o symbolu PMR7 czyli tak jakby świeca dopalająca w ostatnim 4 cylindrze to samo są to świece o wąskim gwincie, więc świece BKR6EKP nie wchodzą w gniazdo...?? Czy to jest oryginalna budowa silnika czy prawdopodobnie było coś w nim ruszane (np. jakieś nadlewanie i przegwintowanie na mniejszy gwint??, albo przegwintowanie dwóch pierwszych cylindrów na większy gwint??)
Mechanicy mówią, że pierwszy raz coś takiego spotykają, więc nie wiem czy nigdy nie mieli do czynienia z tym silnikiem czy też ja mam coś naknocone w tym silniku:/
Z góry dziękuję za odpowiedź