Witam,
Ostatnimi czasy rankiem gdy auto bylo zimne mialem tak, ze zaraz po odpaleniu obroty doslownie na 1-2 sekundy zchodzily grubo ponizej 1tys. auto przy tym wyraznie drgalo, ale potem samo sie uspokajalo. Dzisiejszego ranka po nocnym przymrozku (auto stalo na zewnatrz) alfa przeszla zawal. Odpalam auto - znow obroty zeszly ponizej tysiaca, autem telepalo. Zgasla ! odpalam 2 raz, wstala ale znow ponizej tysiaca , autem telepie, wibracje czuc zwlaszcza na pedalach, tak z 5-7 sekund az wreszie wstalo. Nie wiem czy samo, czy przez to ze troche ja staralem sie przygazowac, ale jakos mimo energicznego naciskania na pedal gazu efektu widac nie bylo. Ostatni taki przypadek mialem zeszlorocznej zimy kiedy temperatura rankiem wynosila u mnie kolo -20 C. Jakies porady ? ;>