mnie też i od mechanika tez slyszalem ze troche roboty jest m.in te sanki czy tam dźwiganie silnika![]()
mnie też i od mechanika tez slyszalem ze troche roboty jest m.in te sanki czy tam dźwiganie silnika![]()
też jestem na tym etapie, tzn.bede wymieniał gumy stabilizatora, ja kupie jakie są ewentualnie jak padną szybko kupie lepszej jakosci co nie oznacza ze pierwsze kupie słabej jakości![]()
Widzę, że na moją odpowiedź oczekuje niejeden alfista. Po kilku godzinach spędzonych w kanale nie osiągnąłem zamierzonego celu. Demontaż sanek jest bardzo pracochłonny. Nie demontowałem ich całych. Wykręciłem tylko przednie śruby i poluzowałem pozostałe. Poluzowałem także śruby od maglownicy. Tym sposobem udało mi się wsadzić rękę bokiem do gum. Najgorsze to rozkucie metalowej obejmy, która trzyma gumę (1 obejma na jedną gumę). Przy takim podejściu (bez całkowitego demontowania sanek) bardzo trudno jest roznitować te obejmy. Ja użyłem przecinaka. Samo wyjęcie obejmy to połowa sukcesu. Trzeba było tę obejmę później założyć z nową gumą a bez praktyki w ginekologii nie jest to proste
. Aby to było łatwiejsze rozpiąłem jeszcze wydech (od kolektora do pierwszego tłumika), który idzie pod sankami. Wymieniłem jedną stronę i skapitulowałem. Niestety wymieniona guma była mniej zniszczona więc i tak zawieszenie mi klekocze i będę musiał powtórzyć całą operację drugi raz. Nie spiesząc się, z przerwą na grilla bo pogoda była wyśmienita, cała operacja zajęła mi 5 godzin. Popstrykałem kilka fotek i mam zamiar wrzucić je do działu "zrób to sam" z mniej więcej opisem jak to robić. Tak czy inaczej, bez kanału nie polecam tej operacji. Należy także mieć dobre klucze bo śruby są naprawdę piekłem przykręcone. Jeśli napiszę coś w "zrób to sam" ze zdjęciami to natychmiast dam tu znać.
przekładnie trzeba odkręcić całkowicie żeby czasem jakiś przewodów od wspomagania nie pourywać.Obejmy najlepiej rozwiercić wiertłem 12mm z tym że bez demontażu całego stabilizatora bedzie cięzko to zrobić.Bijąc przecinakiem żeby roznitować można uszkodzić ogranicznik (pierscień)który blokuje stabilizator przed przesuwaniem na boki.Przed opuszczeniem sanek trzeba też sprawdzić bo po lewej stronie na przodzie sanek koło śruby na klucz 18 w niektórych wersjach silnikowych przykręcone są przewody klimatyzacji i trzeba je odkręcić żeby nie urwać.Żeby opuścic sanki trzeba również popuścić osłony które idą nad rurą wydechową.
dlatego ja tak jak pisałem wcześniej po przegladnięciu tematu na forum postanowiłem to zrobić "na aucie" bez ruszania sanek itd. i powiem tak za pierwszym razem faktycznie szło opornie bo dochodziłem z kumplem co i jak i gdzie, ale po tygodniu robiliśmy jego Alfe i ta operacja zajęła max 2 godz. bo wiedziałem z czym się to już jeDla wygody zrobiliśmy sobie przecinak z długiego pręta o wiele łatwiej siem wtedy rozkuwa obejmy...i nic nie trzeba rozwiercać
![]()