No ale skoro. Przejechałem dziś 250 km bez żadnych zatrzymań. Postawiłem go na 15min (bajerka u znajomej) wsiadam zakręcam i ogień jakgdyby nigdy nic...
Oj jakoś nie mogę się przekonać. W sobotę sporo dodatnie temp. 100km i tak samo 15 stop i dalej ogień (nie ma narazie jakiś drastycznych spadków temp. a przydażyło mi się to wtedy jak na zewnątrz było ciepło też nie mógł się schłodzić za wiele... no ale znając moje szczęście na dniach zacznę post od:Marcell miałeś rację![]()
Posluchaj kolegi marcell - dobrze radzi.
Mój czujnik padał chyba z pół roku, zanim go wymieniłem.
Wcześniej też nie byłem przekonany.
Dobrze, że pewnego razu udało mi się wrócić do domu o własnych siłach.
No to czuje się przekonany - to teraz pytanokow którym on jest miejscu - najlepiej zrozumien pismem obrazkowym
chyba nie warto jechać do mechaniora (z drugiej strony ktoś może powiedzieć że za niewiedze trzeba płacić
)
No to jutro przy hucznym święcie zrobię rozpoznanie w tereniePozdr
A koniec kabelka z czujnikiem jest głęboko pod rozrusznikiem.
Od góry też można wymienić, tylko trzeba wyjąć rozrusznik bo dostęp jest fatalny.