To mi ciśnienie się trochę wyrównało, bo zajęcia skończyłem o 16:51 (!!!) i tak czy siak bym nie zdążył w 11 minut... Bo miałem dylemat na Wyszyńskiego (jadąc od PKP) czy skręcać w prawo i gonić w kierunku Dąbia próbując Was jeszcze "dorwać" czy jechać prosto w swoją stronę![]()