Mi tez podobnie jak jemu wyswietlalo ladowanie. Padal mi czesto akumulator ale w moim przypadku prawdopodobnie prad gdzies spierdziela. Odlaczam radio i jest ok
Gadałem z gościem który sprzedaje i zakłada nagłośnienie do samochodu, żeby radio podpinać pod stacyjkę bo czerpie akumulator.
A co do akumulatora to zamówiłem Boscha Silver 63Amyślę że dobrego wyboru dokonałem.
Nie chcę Cię zasmucać, ale w tamtym roku robiłem rozeznanie w opiniach o akumulatorach. Bosch podobno bardzo często pada tuż po okresie gwarancji, oby Tobie służył długo.
Dobre są podobno Centra i ZAP.
Alfa Romeo rządzi i wymiata na ulicach świata. Gniecie diesle i auta D.
Alfa Romeo 155 2.0 16V TS '97 - była
Alfa Romeo 156 2.0 16V TS '98 - była
Renault Laguna III 2.0 T '08 - była
Dodge Caliber 2.0 CVT '07 - był
Renault Laguna 2.0 dCi '12 - jest
Lancia Delta 1.4 TB '09 - była
Alfa Romeo GT 2.0 JTS '04 - jest
Zamówiłem go w serwisie Boscha w Katowicach świeżymam nadzieję że wytrzyma dłużej niż ten co miałem.
seria silver jest dość okale i tak polecam centre i zap
a i varte
![]()
ProMoto-Expert Sklep z częściami do aut 502709007 zapraszam
http://www.forum.alfaholicy.org/pozo...naukowego.html
Sprzedam AR 33, 1.7 92 MKIII kontakt priv
Ja rok temu do mojego dieselka kupiłem taki tylko mocniejszy i jest super. Dodam że wczoraj (minusowa temperatura) zostawiłem na noc zapaloną lampkę w samochodzie (zapomniałem zgasić). Dziś wsiadam odpalam jak nigdy nic, jedyne co mnie zastanowiło to to, że coś słabiej kręcił rozrusznik. Po chwili zorientowałem się że lampka świeci (w dzień nie widać, myślałem że drzwi nie domknięte). Także polecam ten akumulator![]()
Padnięcie akumulatora po roku czasu to raczej nie jest normalne i myślę, że nie ma co pochopnie oceniać producenta. Mogłeś trafić na jakiś nieco rozładowany już leżak magazynowy lub po prostu wadliwy egzemplarz. Jest jeszcze kilka rzeczy, które powinieneś sprawdzić przed zakupem nowego akumulatora, co by za rok nie kupować następnego. Ładowanie na poziomie 14,1V to niemal ideał. Za normę z technicznego punktu widzenia przyjmuje się zakres 13,9-14,4V. Samo ładowanie to jednak nie wszystko. Powinieneś przyjrzeć się bliżej bilansowi energetycznemu akumulatora i oprócz ładowania wziąć pod uwagę odbiorniki pobierające prąd na postoju, częstotliwość rozruchów silnika oraz przejechane kilometry a tym samym czas ładowania podczas jazdy.
Kilka czynników mających najbardziej istotny wpływ na bilans energetyczny akumulatora przedstawiam poniżej.
Pobór prądu przez alarm to ok. 20 mA. W ciągu godziny będzie to ok. 20 mAh, w ciągu doby ok. 480 mAh czyli prawie 0,5 Ah. Po miesiącu otrzymujemy ok. 15 Ah, czyli jak by nie patrzeć ok. 1/3 - 1/4 całkowitej pojemności akumulatora.
Pobór prądu podczas rozruchu to ok. 150 A przyjmując, że moc rozrusznika to powiedzmy 1,8 kW. Zakładając czas rozruchu 5 s otrzymujemy wartość ok. 0,21 Ah przy każdym rozruchu. Załóżmy, że silnik odpalany jest 4 razy dziennie przez 30 dni w miesiącu i otrzymujemy 25,2 Ah pojemności pochłoniętej na same rozruchy co oscyluje w okolicach 1/2 pojemności. Pod uwagę wziąłem naturalnie silnik benzynowy, bo przy dieslu podane wartości prądów należałoby przemnożyć przez 2.
Wartość prądu ładowania w zależności od stopnia rozładowania akumulatora przy napięciu ok. 14,1 V możemy przyjąć od 1-2 A wzwyż. Przy naładowanym akumulatorze wartości te będą niższe przy rozładowanym naturalnie wyższe do powiedzmy nawet 6-8A. Załóżmy, wartość prądu ładowania akumulatora w samochodzie ok. 2 A i czas jazdy jedną godzinę dziennie. W skali miesiąca otrzymujemy ok. 60 Ah.
Analizując powyższe czynniki zysków i strat nie uwzgledniliśmy samorozładowania akumulatora, spadku mocy przy niskich temperaturach otoczenia oraz innych odbiorników pochłaniających prąd podczas postoju.
Reasumując - jeśli ktoś nie jeździ dużo warto, aby doładował akumulator raz na 2-3 miesiące, gdyż instalacja samochodowa zazwyczaj nie jest w stanie naładować akumulatora do 100% pojemności.
P.S. Jeśli się gdzieś pomyliłem w obliczeniach - niech mnie ktoś poprawi![]()
Errare humanum est - Mylić się jest rzeczą ludzką.
Podłącze się do tematu.
Otóż mój Alfred ostatnio ciężko odpala. Na zimnym silniku jest okej, pali dobrze, ale świeci się marchewa. Jak złapie temperaturę, zgaszę go i chcę zapalić ponownie, zaczyna się horror. Nie chce gadać, dopiero po dłuuuugim kręceniu + pulsacyjne deptanie w pedał gazu, skutkuje tym że auto odpala. Na ciepłym silniku niby mogę odpalać na gazie, ale wolałbym go palić i gasić na benzynie mimo wszystko. Teraz marchewa świeci się bez przerwy, wcześniej było tak że kiedy jezdziłem na gazie, to zapalała się od czasu do czasu. Jeżdżąc na benzynie nie świeciła się nigdy.
Może ktoś podpowie w czym tkwi problem?