Witam, ostatnio wracalem z pracy, silnik byl rozgrzany, wszystko ok, ruszalem i przykrecilem swoja alfe chyba do 6.5tys obr wiec wszystko w normie, przejechalem ok kilometra, zatrzymalem sie na swiatlach i na wolnych obrotach zaswiecila mi sie kontrolka oleju.. na nast dzien rano kiedy silnik byl zimny sprawdzilem poziom ale wszystko bylo ok, dolalem 200ml poniewaz tyle mialem 'dla bezpieczenstwa' ale kiedy juz jechal;em do pracy koltrolka znowu sie zapalila i teraz to samo.. raz sie pali raz gasnie... Jak myslicie co to moze byc ? modle sie zeby to byl sam czujnik.. a jezeli nie czujnik to co ? jak rozwiazac ten problem ? z gory dzieki