Witam
Zaczne od tego ze jestem w Holandi i za tydzien musze zjechac do PL.
Podczas jazdy(mocno załadowanym autem) usłyszałem szum a po jakis 100km przy podjezdzaniu pod mała gorkę do garażu usłyszałem TRZASKI tak jakby sie coś łamało.
1 myśl-przegób. Został wymieniony i tu zonk.Podczas obracania kołem(bardzo ciężko-czuc opór) co jakies 70stopni słychać ten trzask-dzieje sie to tylko od strony kierowcy,od pasazera nic nie slychac i kolo mozna normalnie obracac.Czy poszły łożyska w skrzyni?Zamawiać juz lawete czy to moze cos innego?
Prosze o porady.Pozdrawiam



Odpowiedz z cytatem
na taką sumę bym się przygotował... Za lawetę (mój tata) płacił 1500zł tj 1240km. Niestety nie mam namiarów na gości bo byli przypadkowi. Jeżeli już to szukaj warsztatów z polskimi mechanikami lub polskich warsztatów samochodowych i próbuj robić w holandii tylko żebyś dojechał do PL. Zrób porównanie bo w PL z lawetą za 2000zł zrobisz to napewno ale wydaję mi się że w Holandi może taniej. Jeżeli mieszkasz blisko s'Gravezande (miejscowość koło Hoek van holland) to tam jest mechanik który specjalizuje się alfami (holender) ceny ma holenderskie niestety ale może pomoże.. I nie ufaj w holandii rzadnemu mechanikowi bo nie mają pojęcia o naprawach samochodów i dlatego większość holendrów daje auta do servisów. Pozdrawiam
Nie wiem co się stało - ale strasznie mnie irytują mechanicy którzy marudzą (przecież to ich praca do ciężkiego ch.uja).
