Rozruch z przycisku!

[premek]

Dlaczego uważacie, że wieśtuning? Sporo nowych aut podobnej klasy ma taki wynalazek i nijak to tuningiem nie zalatuje. Ja bym chętnie sobie coś takiego zrobił. Przycisk można zamontować obok lewarka zmiany biegów, zwłaszcza, że w razie czego łatwo wrócić do oryginału

[marek230482]

Rozwiazanie ok. Tylko jak to wykonac zeby bylo w harmonii z reszta. To nie jest latwe w 166. Moze na jesien bym sie w to pobawil. Nawet jak nie zamontuje to manuala moge zrobic. To nie jest trudne.

[yoozef]

Najtrudniej to będzie dobrać pasujący stylistycznie przycisk, do tego jeszcze 3-stanowy. Jeśli chodzi o umiejscowienie, to myślę że albo przy lewarku (tak jak sugeruje premek), albo gdzieś na desce tuż obok kolumny kierownicy (na prawo od stacyjki jest chyba nieco miejsca, ja akurat mam tam szpetną klawiaturkę od dodatkowego immo założoną przez poprzedniego właściciela).

[marek230482]

Dwustopniowy starczy ale musi byc pierwszy stabilny a drugi niestabilny stopien.

[Numberuno]

Wiejski tuning dlatego, że to niczemu nie służy. Ani komfortowi (z wyjątkiem opcji kluczyka w kieszeni), ani prowadzeniu, ani w bezpieczeństwie. W nowszych samochodach to pasuje, bo producent założył taka opcję. Coś jak zakładanie "angel eyes" do Golfa II, przerost formy nad treścią.

[yoozef]

Dwustopniowy starczy ale musi byc pierwszy stabilny a drugi niestabilny stopien.

No tak, czyli tak naprawdę ma 3 stany - off, on, zapłon (niestabilny) ;-P

---------- Post added at 10:27 ---------- Previous post was at 10:22 ----------

... niczemu nie służy. Ani komfortowi (z wyjątkiem opcji kluczyka w kieszeni)...

No właśnie temu służy . Nie zgadzam się z Tobą, to nie musi wyglądać wieśniacko więc porównanie z "tjuningiem" optycznym golfów uważam za przesadzone. Tak naprawdę to w ogóle nie musi wyglądać, może być zupełnie niewidoczne albo neutralne. Oczywiście wszystko można zrobić dobrze albo spieprzyć . Ale obiektywnie rzecz biorąc, wygoda tego rozwiązania jest oczywista.

[radosuaf]

W 166? Nie pasuje... Zresztą, w Giulietcie też nie ma takiego rozwiązania (mimo, że w 159 było), a ja wolę kręcić kluczykiem.

Wygoda jest taka sobie, kiedy jest -16C i po wciśnięciu przycisku silniki dusi się i krztusi, ale próbuje się uruchomić... (chociaż problem dotyczy chyba tylko diesli).

[premek]

Jak dla mnie to wchodzi w grę jedynie w wersji z kluczykiem w kieszeni.
Inna rzecz, że wygoda ogromna to nie jest i z pewnością zrobiłbym to, gdybym już naprawdę nie potrafił niczego innego w Alfie naprawić. Znając jednak jej humory taki dzień prędko nie nadejdzie