Witam Was kochani. (:
Stworzyłam ten temat by opowiedzieć Wam moją historię. Myślę że Wam się spodoba. (; Czekam na wszelką pomoc oraz rady jak i solidną krytykę. (:
buzii. JoanMarie.
Więc, zaczynam. (:
Jakoś w maju, bądź czerwcu wpadłam na pomysł kupna gtv. Piękna, w idealnym stanie blacharsko, silnik na pierwszy rzut oka też. Środek jedynie do kilku poprawek. Ktoś ją strasznie zaniedbał. (: Najpiękniejszej alfy jaką kiedykolwiek widziałam. (: Gdy koleś od którego kupowałam alfę, odpalił ją- wiedziałam już że musi być moja. (:
Niestety.. Moja radość nie trwała długo.. GTV-kę kupowałam niedaleko Warszawy. Jakieś 20 km.? Gdy już podpisałam umowę, sprawdziłam stan oleju (jakieś 3/4 stanu) ruszyłam do domu moim ślicznym autkiem. (:
Dojechałam do Warszawy, wpadłam do kilku znajomych pochwalić się nowym nabytkiem i miałam właśnie jechać do domu gdy tu nagle pach- świeci się kontrolka od oleju.. Sprawdzam olej- sucho.. Wpadłam na stacje dolałam prawie 2 litry oleju i wróciłam do domu.
Potem było już tylko gorzej.. Niunia przy nawet krótkiej trasie zaczynała się grzać, źle pracować.. Kontrolka zaczynała migać potem świeciła się już cały czas..
Nie bawiąc się w szczegóły. Niunia stanęła dzień później i otrzymała wyrok- przekręcone panewki.