coś robicie źle, ja robię na zimnym silniku reset, wyłączam zapłon na 90s, włączam zapłon, sprawdzam czy parametr fra/tra się skasował, zapalam i czekam do tiku temperatury (włączenia wentylatora)
(trwa to około 10minut), w trakcie adaptacji nie wolno nawet musnąć pendała gazu!!!!!
nigdy nie miałem żadnych problemów z obrotami po resecie
nie nie nie
ja po samym zamontowaniu czujnika tak miałem
po resecie dzisiejszym jest juz bajka
super się jeździ...
jadę, puszczam gaz
obroty na 1100 i czekają na mnie aż się zatrzymam
wtedy na ~800 i drgają sobie równo z sondą
sonda w górę to obroty o ok 50rpm w górę
sonda w dół o obroty o 50 rpm w górę
wszystko na kompie sprawdzałem
zero błędów jak zwykle i czasy wtrysków na 2,5 - 2,7 !!
do tego silnik na wolnych nie drga nic
a wcześniej kierownica latała jak głupia
Kiepas i zaviaseq i teraz będzie ciekawe doświadczenie. Silnik już chodzi jak ma chodzić, obroty trzymają się 840-880.
Najpierw kiepas- tak czekałem do włączenia się wentylatora nawet kilka razy. TRA zmieniało swoją wartość.
Zaviaseq- wykonałem jeszcze raz reset i adaptacje i pomogło.
Dlaczego pomogło? ponieważ poczekałem aż silnik ostygnie i zrobiłem jeszcze raz reset i adaptacje na spokojnie. Po prostu drugi reset wykonałem na gorącym silniku i pewnie to było powodem.
Zaviaseq- odnośnie rezonatora, filtra powietrza i zasysanego powietrza słów kilka. Wykonałem test o którym rozmawialiśmy. I teraz:
-Odpiąłem rurę przed przepływomierzem aby do przepływomierza wpadało swobodnie powietrze
-Nałożyłem na przepływomierz cieniutką chusteczkę aby nie leciał do niego syf
-W takim stanie wykonałem reset i adaptacje
-Po adaptacji zdjąłem z przepływomierza cieniutką chusteczkę.
-Moment zdejmowania chusteczki spowodował że silnik się zająknął jakby chciał zgasnąć, po chwili podniósł obroty
-Obroty silnika spadły z 880 na 760/800. Silnik jakoś inaczej zaczął chodzić, stał się anemiczny, nie reaguje na gazowanie, jest spowolniony. Po lekkim gazowaniu i puszczeniu pedału gazu, silnik lekko się trzęsie, po puszczeniu gazu obroty spadały do 600, przechodził pomału przez 760 i zatrzymywał się na 800. Czasy wtrysków analogicznie zaczynały się od 2.9 przy 760obr/min i kończyły na 3.0/3.1ms przy 800obr/min.
-Wyłączyłem zatem silnik i uruchomiłem ponownie, obroty trzymają się na poziomie 2000 i nie chcą spaść.
-TRA z plus spadło na minus i wynosi -7782
-Zaniepokojony pracą silnika zakładam rurę na przepływomierz czyli powracam do oryginalnego stanu i robię ponowny reset na tej samej temperaturze silnika, czyli na gorącym.
-Po resecie silnik zachowuje się tak samo, puszczenie gazu powoduje lekkie krztuszenie silnika.
-Silnik nie reaguje dynamicznie na gazowanie. Po puszczeniu gazu, obroty jak wcześniej, schodzą najpierw do 500 i pomału podnoszą na 770/800. Przez moment kiedy obroty mają około 770, czasy wtrysków schodzą na 2.9ms.
-TRA dalej na minusie i wynosi -7782
-Wyłączyłem zatem silnik i uruchomiłem ponownie, obroty trzymają się na poziomie 2000 i nie chcą spaść.
-Odczekałem aż silnik się schłodzi, uruchamiam ponownie na chłodnym silniku i obroty nadal trzymają 2000.
-Robię zatem reset jeszcze raz, tym razem na chłodnym silniku, czekam do zmiany TRA i tiku temp,
-TRA powraca na plus +58000
-Praca silnika się stabilizuje, silnik reaguje na gaz, po puszczeniu gazu obroty spadają powoli do 880.
Jednak Zaviaseq zdjęcie rury przed przepływomierzem zmienia coś w pracy silnika, tylko że ja robiąc to chaotycznie zwaliłem sprawę. Przede wszystkim źle zrobiłem że reset zrobiłem z chusteczką na przepływomierzu a w czasie trwania adaptacji chusteczkę zdjąłem. Na pewno zdjęcie i przyłożenie chusteczki zmienia pracę silnika bo silnik przy założeniu bądź zdjęciu chusteczki jąka się.
Porównując pracę z filtrem i bez, trudno zauważyć żeby jakoś czasy wtrysków się drastycznie zmieniły, porównałem że różnica wynosi 0.1ms.
Najciekawsze jest to że TRA po zdjęciu rury przed przepływomierzem zmieniło się z +58000 na -7782.
---------- Post added at 21:12 ---------- Previous post was at 21:03 ----------
zaviaseq ty masz odłączony rezonator lub zamontowany jakiś stożek?
mam rozumieć że wymiana u Ciebie czujnika położenia wału pomogła?
ja po ostatnim resecie odczułem że obroty lepiej się trzymają, teraz jak auto się toczy to nie ma bynajmniej póki co falowania, ale wiadomo trzeba odczekać. Zobaczę jutro rano czy na zimnym przy toczeniu się faluje. Dziś póki co na gorącym silniku przy toczeniu nie zafalował ani razu.
spalanie 7.8l/100km
====================================
pomoc w diagnostyce komputerowej Alf
dobrze że się uporałeś z falowaniemdziś na spocie tak się zastanawialiśmy ile razy będziesz robił jeszcze tego reseta
![]()
Heh maciek z kwestią naprawienia falowania to trzeba poczekać. Jutro zrobię kilometrarz to się okaże czy nie powróci. Na pewno chwilę po samej adaptacji falowania przy toczeniu nie było, po dwóch kilometrach coś tam próbowało się dziać, zobaczę jutro jak będzie na zimnym rano.
spalanie 7.8l/100km
====================================
pomoc w diagnostyce komputerowej Alf
ja podmieniłem przepływkę na zamiennik który dostałem w spadku od kumpla, kupił kiedyś do fiata i nie pasował
bez adaptacji , falowanie trochę zmalało na lpg, odzyskał trochę mocy, równiej pracuje
jutro przejadę więcej km to napisze coś więcej
na przepływce jest tylko nr boshowski, nie mam pojęcia co to jest, kosztował 170zł
a u was jak po wymianie tych czujników?
Kilka przeplywomierzy przezucilem i w koncu kupilem dedykowanego boscha co tylko wplynelo pozytywniej na spalanie ale falowania nie uleczylo nawet troche.Zawsze po podpieciu jakiegos czujnika typu sonda czy krokowego przez kilkadziesiat km nie bylo falowania do ostatecznego zaadoptowania.Pozniej klapa
Ciekawe jak tam u pana motofana?
u mnie niby byla poprawa, aż się nie zaadaptował
dziś zamieniłem krokowiec z starej przepustnicy i zrobiłem zrzuty TRA,
które najpierw pokazało coś ponad +7ms a po resecie przepustnicy i wymianie krokowca trzymało się +3,8ms skacząc od 0
przejażdżka i od razu falowanko... ale nie zawsze. potrafiłem podjechać 10 razy do skrzyżowania i była bajka
za 11 falowanie
jest jeszcze możliwość że oby dwa krokowce są du.nięte
ten co dziś włożyłem to na pewno miał wytarte ścieżki
ten co montowałem jakiś czas temu nie wiem, ale go rozbiorę niebawem![]()