Bardzo trafna odpowiedz kolegi Żuczek - Lutraki - pomyśl ktoś kto wie co w Twoim aucie piszczy (i jesli jest to jakaś pierdoła tylko czeka aż sprzedasz nowy samochód za 1/3 ceny). Twoje auto ma jakiś problem to fakt .... ale tłoki ci maską nie wypadły, z kombajnem zderzenia nie miałaśWięc może się okazać że "zamienił stryjek siekierkę na kijek" jesli kupisz używkę
Nowy - oczywiście bo kto bogatemu zabroni
tyle ze trochę szkoda
Tobie potrzebny mechanik dobry i ewentualnie piwo na odreagowanie i spojrzenie spokojniejszym okiemna spokojnie nękaj i DOKUMENTUJ każdą wizytę w serwisie (żeby podkładka do FAP była)
![]()