Ok.
No, w jakiejś szkole, ale innej bywałam, to pamiętam inne tam takie, a muszę sobie to wyobrazić, inaczej nie potrafię. Muszę poczytać o tych luzach i ewentualnych objawach dodatkowych. I musze poobserwować GT. Nie wszystko jakby mi pasuje, FT może nie tyle ono, samo spalanie mieszanki jakie jest i ten luz, ale nadal tonę. Nie rozumiem tego trochę, chyba, że włączenie czujnika ratuje sytuacje i zapewnia poprawne spalanie mieszanki w sensie co pokazuje lambda pre-cat. Ale w sumie nie wiem na razie - nie mam co dywagować, zrobię test i się okaże.
Jednak na okoliczność wstępnej diagnozy, muszę się otrząsnąć i zrobić ten test. Nie mam wyjścia, muszę potwierdzić lub wykluczyć.
Nie wiem, czy ten test da jednoznaczną odpowiedź, ale jeśli mechanik odłączy (odkręci) czujnik i będę mogła pojechać do go zrobię. I zobaczymy.
Zazwyczaj panuje powszechna opinia, że nie da się zdiagnozować usterki silnika, poprzez analizę parametrów. Być może zazwyczaj jednak, nie znaczy zawsze.
Tak wiem, że trzeba mieć doświadczenie, nie mam go, ale i tak posłucham jutro silnika stetoskopem, pewnie to co usłyszę wyprowadzi mnie z równowagi, ale to nic. A potem dam mechanikowi stetoskop i zobaczę co on usłyszy, jak będę w warsztacie. Oni zawsze mówią zresztą, że słyszę nie to co potrzeba, ale trudno.
A resztą, znaczy ewentualnym luzem - będę się martwić później.
Najpierw test.