Już miałem pozostawić wątek bez komentaża ale krew mi sie zagotowała! WKU....IA mnie jak słysze od kogoś o awaryjności alf z którą jest tak że jak komuś zepsuje sie VW dwadzieścia razy to nikt tego nie zapamięta a jak mi raz zepsuje sie ALFA to pamiętają to wszyscy. Nie rozumiem po co ktoś bierze sie za samochód który żekomo sie psuje a potem biadoli i robi z siebie pajaca bo mu ktoś auto sprajem wymalował aon tego nie zauważył.