otóż to. Auto które ma 250tys km przebiegu "autostradowego" przeważnie jest w lepszym stanie niz auto z przebiegiem 120tys głównie po mieście.
A swoja drogą piszecie że w rodzinie nowe auta, przebieg roczny 6tys km itd itp. Ale pamiętajcie że wiekszość aut na rynku pochodzi z zagranicy, zostały one sprowadzone przez handlarzy, a oni nie kupuja aut od dziadka spod domu z garażu bo NIC by nie zarobili, jeszcze musieliby dołożyć do interesu. Takie "rodzynki" o jakich piszecie to jest margines rynku i prawie nikt takich aut nie sprzedaje. większość aut to w przypadku 10 letniego diesla przebiegi rzedu 200-400tys km a i te 200 to wersja optymistyczna. Handlarze teraz sprowadzaja 3-5 letnie Vectry Mondziaki Passtuchy itd i przebiegi max 170tys km a prawda jest taka że te auta kupują od firm leasingowych, auta pofirmowe z przebiegami nierzadko 300-450tys km. Gdyby takie mondeo/Passat miało faktycznie w wieku 5 lat 150tys km to nie karkulowałoby się go sprowadzać do Polski...



 
			
			 
					
						 
			 
 
				 Napisał Firestone
 Napisał Firestone
					
 
					
					
					
						 Odpowiedz z cytatem
  Odpowiedz z cytatem 
			

 
						 
			 Jak te silniki radzą sobie z naszymi paliwami? Auto będę sprowadzał z Niemiec, od prywatnego właściciela, handlarze komisy itd, odpadają. Na co zwrócić uwagę? Wiem ze wahacze padają jak muchy, i są do tego dosyć drogie, ale zawieszenie łatwiej naprawić niż wyciągać cały silnik jeśli będzie brał olej. Jak właśnie tu sprawa wygląda? Biorą u was olej ? Padają uszczelki pod głowicą, pod pokrywą zaworów itd.? Jak sprawa z korozją? Jedni piszą ze rdzewieją jak ople inni że bzdura... Oraz najważniejsze - jaką kwotę przeznaczyć na alfe? 1500euro? wiecej? mniej? Auto może byc lekko "zaniedbane" z zewnątrz,bo sobie sam moge je wypolerować nawoskować itd., ale głównie żeby mechanika była ok. Liczę na wasze rady i Pozdrawiam.
 Jak te silniki radzą sobie z naszymi paliwami? Auto będę sprowadzał z Niemiec, od prywatnego właściciela, handlarze komisy itd, odpadają. Na co zwrócić uwagę? Wiem ze wahacze padają jak muchy, i są do tego dosyć drogie, ale zawieszenie łatwiej naprawić niż wyciągać cały silnik jeśli będzie brał olej. Jak właśnie tu sprawa wygląda? Biorą u was olej ? Padają uszczelki pod głowicą, pod pokrywą zaworów itd.? Jak sprawa z korozją? Jedni piszą ze rdzewieją jak ople inni że bzdura... Oraz najważniejsze - jaką kwotę przeznaczyć na alfe? 1500euro? wiecej? mniej? Auto może byc lekko "zaniedbane" z zewnątrz,bo sobie sam moge je wypolerować nawoskować itd., ale głównie żeby mechanika była ok. Liczę na wasze rady i Pozdrawiam.
						 
			