Witam was wszystkich, posiadam moją 166 od paru miesięcy, wymieniałem już pare rzeczy ale auto poprostu doprowadza mnie do ruiny, niewiem czy trafiam na durnych mechanikow czy mam wadliwy egzemplarz.Mianowicie strasznie skrzypiało mi zawieszenie, poprostu skrzypiało.Mechanik stwierdził ze górne wahacze z przodu do wymiany i przegub... ok..Wymieniłem ale dalej skrzypiała, nagle do skrzypienia doszlo stukanie w środku, inny mechanik stwierdził drążek układu kierowniczego do wymiany.Jeszcze tego nie robiłem ale teraz najciekawsze.Pojechałem w pierwszą dłuższą trase moją Alfą i na trasie ustąpiło i skrzypienie i stukanie/zgrzytanie.Ok.Wstaje rano auto juz nie skrzypi ale znowu po chwili jezdzenia zaczęło niesamowicie stukać,świeci mi sie check engine, w czwartek mam wymienic przepływomierz ale auto w dzień strasznie jest zmulone nie reaguje na gaz tak jak trzeba(2tyg temu wymieniłem sprzegło)w ten sam dzien poszedłem na trening i po treningu znów wsiadam w moją Alfine.I nagle znowu nic nie puka nie stuka i auto reaguje na gaz tak jak trzeba.Skoro wymaga kolejnych napraw jak to możliwe, że raz jest dobrze raz jest źle.Niewiem czy będzie to jakąś wskazówką ale mam wrażenie że jak jest gorąco to ją muli i stuka i puka a jak chwile postoi i jest chłodniej auto zdrowieje.Bardzo was prosze pomóżcie mi zanim wydam kolejne tyś na naprawe która jak już sie przekonałem moze nie byc konieczna i pomocna.Licze na was![]()