progression to zdaje sie podstawowa. szukaj wersji distinctive
jak na golasa to koles dobrze sobie ceni... 15tys i to z takim przebiegiem :/ srednia okazja wg mnie
progression to zdaje sie podstawowa. szukaj wersji distinctive
jak na golasa to koles dobrze sobie ceni... 15tys i to z takim przebiegiem :/ srednia okazja wg mnie
Ostatnio edytowane przez sir_ice ; 05-05-2012 o 13:15
dziękuję bardzo, że nie zakopaliście jeszcze tematu
wiem że golas ;( i trochę mnie to zraziło, ale jest w naprawdę świetnym stanie! widziałem już wiele belli, i w tej jedyne co się mogę doczepić to stukające drzwi przy otwieraniu (btw sprzedawca upiera się, że tak ma byćAuto przede wszystkim nie było nigdzie bite a to jest dla mnie najważniejsze. W środku w świetnym stanie i zadbane. Wypasione alufelgi. Silniczek równo pracuje. W tym tygodniu koleś podjedzie do mnie i jeśli w warsztacie IRBIS na Paprotnej niczego nie wykryją to bieeeręę
![]()
Cena też wiem, że może trochę wysoka, ale sprzedający też z księżyca nie spadł i wie, że to co oferują inni z ledwo szrot posklejany na łapu capu i wybłyszczony plack'iem. Wczoraj w podobnej cenie oglądałem belle znajomego znajomej i co z tego że miał skórę i nawigację i klimatronic i te bajeranckie guziczki przy kierownicy, jak z każdej strony blacha wgnieciona, obdarte felgi, kierownica wytarta do kości, a pedał sprzęgła latał jakby nie był do niczego przymocowany....
Pewnie, gdybym poczekał jeszcze z miesiąc, dwa, to bym znalazł coś ciekawszego, ale ja już nie mogę czekać![]()
Jesli chodzi o drzwi to strzela ich ogranicznik. Tak czesto jest ale to nie jest stan prawidlowy.
DRIFT-R's ALFA 147[CENTER]
dokładnie, strzela bo się wyrabia, a jak alfa jest zadbana i nie zajechana to czasami dać warto o 1 czy 2 tyś więcej, też nie jedno auto widziałem, i rozumie kogoś kto sprzedaje odziwo auto , gdzie wg parametrów jst te same, a sprzedaje o 2-3tyś drożej, nie zawsze tak jest, ale są ludzie który patrzą na kase, a są tacy co ppatrza na stan auta a nie na to że musi kosztować 15,500 a ie 15,900, jedynie klimatronika brakuje, ale jeżeli jest klima mnualna to i tak dobrze, a przyciski na kier,to bajer, jak nie masz -żyjesz , jak przesiadasz się z auta Z na BEZ to troch ciężko
materiały wykończeniowe w alfie są w miarę dobrej jakości i jak na przebieg 165tys to musi wyglądać dobrze, co do klimatronika to przyznam że mi brakuje , w poprzednich miałem i uważam to za wygodę a nie bajer , ale ręczna też musi wystarczyć .
dla mnie smieszne jest ze niewazne z którego roku (2001-2005) sa samochody w dieslu to zawsze maja po 150-170 tys
ten z legnicy golas straszny, ale wyglada zadbanie
mam z tego samego roku, te same fele, ale wersja distinctive JTDm 140KM i "niby" tyle samo przejechane, tylko lampy i maska do wymiany i 12 tys zł, auto po malej stluczce, sprawdzone z kazdej stronymi to nie przeszkadzalo
tak sie zastanawiam czy jak szukalem pol roku temu swojej alfy czy ona nie byla juz na otomoto..
http://otomoto.pl/alfa-romeo-147-1-9-jtd-C23773744.html
golasek kupionyto co zadecydowało o kupnie, to nie budząca większych podejrzeń blacha, baaardzo zadbane wnętrze, równo i chicho pracujący silniczek, nie dająca o sobie zapomnieć turbinka wrrr pierwsze wrażenia z jazdy nie do opisania! Przy każdej prędkości samochód ma jeszcze coś do dodania! O czymś takim marzyłem
![]()
ale w beczce miodu znalazła się też łyżka dziegciu:
- blacha z tyłu od strony pasażera za wskazuje na bliższe spotkania z "przeszkodą" ale bardziej na zasadzie spotkania na parkingu, jakiś blacharz ładnie to wyklepał.
- wspomniane wcześniej ograniczniki drzwi
- prawy górny wahacz zaczyna mieć luzy (niesłyszalne jeszcze ale diagnosta wyczuł na ścieżce, i jeszcze stabilizator, ale tym się zajmę, jak zacznę wyczuwać problemy, bo auto prowadzi się WSPANIALEEEEE
- skrzynia biegów nie odbija (tzn. po wrzuceniu na luz nie wraca pokornie na środek). Zwróciłem na to uwagę dopiero na drodze do domu, ale już obczajam na forum jak sobie z tym poradzić.
- no i oczywiście nie obeszło się bez zabawy z komputerkiem. Jeden z poprzednich właścicieli wstawił nowy komputer z mniejszym przebiegiem (w takim razie nie wiem, jakie urządzenie pokazało wczoraj 211tys, ale dobrze że pokazało). Pan w serwisie zasugerował, że całkiem możliwe, że pierwszy właściciel spóźnił się z przeglądem w "Niemcach" i postanowił pogmerać z przebiegiem aby coś sobie na gwarancji jeszcze naprawić. Przy aucie 8 letnim bardziej zdziwił mnie przebieg 170 niż 211
Generalnie chyba najważniejsze, że komputerek nie wywala żadnych błędów, w historii tez niczego poważnego nie wykrył, poduszki powietrzne pokazuje że sprawne, ale tego mam nadzieję, że nie będę musiał w życiu weryfikować.
Generalnie autko kupione z 2 kompletem opon z metalowymi felgami, do połowy zatankowane, z cbradiem za czternaście siedemset to uważam całkiem całkiem cenaA co Wy na to?
najwazniejsze zeby kierownik byl zadowolonyjezeli ogladales inne alfy i ta wedlug Ciebie byla najlepsza no to dobry wybor. Brakiem wyposazenia nadrabia troche rokiem produkcji.
Cicho pracujacy silniczek w dieslu jest jak dobrze wychowany morderca. Nie ma cichych dieslowSłowa Clarksona
![]()
Ostatnio edytowane przez ksiazelasic ; 08-05-2012 o 10:00
ogólnie w dieslu, jeżeli po 10 latach użytkowania jest mniej niż 200.000km, to można sobie to włożyć między bajki. Kto kupuje diesla, aby nim robić mniej niż 20.000km rocznie? Dlatego samochody firmowe to w 80% diesle. Osoby prywatne preferują benzynowe (tańsze o mniej więcej 10.000zł, lub o te 10.000zł lepiej wyposażone)
ale przejdę do rzeczy:
ceny alfy to duży rozstrzał. Można kupić tzw. "okazję", ale po pierwszym dużym przeglądzie i wymianach już taką okazją nie będzie. Więc ja jestem zdania, że lepiej dopłacić lub kupić trochę starszy egzemplarz, który ma pełną historię i jest dobrze utrzymany. Bo dobrze utrzymana alfa potrafi służyć na prawdę dobrze. A nikt nie sprzedaję samochodu w stanie idealnym, chyba, że go "picuje" na sprzedaż. Ogólnie normalnie użytkowany samochód powinien mieć jakieś małe zadrapania albo otarcia, bo przez kilka lub kilkanaście lat każdemu się to zdarza (ja mam w każdym samochodzie jakieś "znaki szczególne", które dostałem np. na parkingach pod galeriami). Mechanicznie natomiast każdy kto kupuje nowy samochód liczy się z wymianą np. paska, oleju, oleju w skrzyni, wariatora i co tam ewentualnie jeszcze wyjdzie. Jedynym ominięciem tego, może być przedłożona jakas FV/paragon na w/w naprawy. Ja muszę przyznać, że nigdy "perełek" ani "okazji" nie kupowałem i zawsze na tym dobrze wychodziłem. Jeżeli ktoś prostuje tarcze na chodniku przed blokiem i dlatego nie posiada żadnego potwierdzenia wymiany/naprawy - ja bym nie ufał na "słowo". Ale tak jak napisałem - dobre musi kosztować ... A wyposażenie - moim zdaniem klimatyzacja jest minimalnym wyposażeniem, jakie auto mieć powinno, a resztę można sobie samemu skompletować (skórzane fotele, większe alufelgi, opony, radio, reszta to bajery). Nie mam doświadczenia z silnikami diesla, bo zawsze je omijałem ze względu na to, że jeżdżę głównie po mieście i 2x do roku na ferie/wakacje, więc nie ma sensu. A tak jak pisałem: diesel=przebieg. Co z tego, że silniki wytrzymują 2x więcej, skoro konstrukcja samochodu jest zbliżona zarówno karoserii jak i innych podzespołów i zawsze następuje zmęczenie materiału. Ma to sens przy robieniu dużych przebiegów, ale wtedy poszukałbym jakiegoś samochodu do max 5 lat. Nie jestem synem króla nafty ani dziennikarza z TVN-u, dlatego mam w swojej Belli silnik benzynowy ... Droższy w utrzymaniu, ale wiem, że mnie nigdy nie zawiedzie. Miałem 4 alfy z rzędu i żadna mi jeszcze nie stanęła w szczerym polu.