Alfa Romeo to rodzaj choroby, entuzjazm do czegoś co w podstawowej funkcji jest tylko środkiem transportu, to sposób na życie, szczególny rodzaj percepcji pojazdu wyposażonego w silnik
Kilka dni temu jak jechałem mostem ŚD to waliło jak z latryny![]()
Zresztą, mi tym razem i tak nie przypasuje bo na Agrykoli Indios Bravos są![]()
No właśnie też mi się przypomniało, dlatego proponuję przeniesienie miejsca spotkania tutaj:
http://www.facebook.com/pages/Plac-Z...63951410325348
Siądziemy na zielonej trawce (chyba, że ktoś weźmie kocyk) i posłuchamy Indios Bravos i Strachów. Ja wezmę wódeczkę, kieliszki i kubeczki. Na miejscu jest na pewno browarek i jakiś grill. W końcu są juwe. Co wy na to?
Alfa Romeo to rodzaj choroby, entuzjazm do czegoś co w podstawowej funkcji jest tylko środkiem transportu, to sposób na życie, szczególny rodzaj percepcji pojazdu wyposażonego w silnik
Stary, a czy to pierwszy raz się obraziCo przyjdzie, to i minie. Powiedz, że idziesz na urodziny kumpla i że też ci się też tak w ostatniej chwili przypomniało
![]()
Alfa Romeo to rodzaj choroby, entuzjazm do czegoś co w podstawowej funkcji jest tylko środkiem transportu, to sposób na życie, szczególny rodzaj percepcji pojazdu wyposażonego w silnik
No jeśli tak to może się skuszęJa mogę wziąć bimberek
Dobry, tylko nie wiem czy w te upały pobyt w plastikowej butli w bagażniku dobrze na niego działa...