
Napisał
piotrpo
Te fabryczne Navi są wspomagane pomiarem przejechanej drogi - teoretycznie ma to pomagać w tunelach i podobnych sytuacjach. Co do pomysłu montowania tego urządzenia za własne pieniądze napiszę krótko - współczuję ludziom, którzy wydali kasę na ten kawałek elektroniki. Pierwsze lepsze chińskie coś z Biedronki jest bardziej użyteczne i wygodniejsze w obsłudze. Pomijając samo urządzenie (wiadomo, jak na elektronikę to staroć), największym problemem jest kompletnie powalony interface użytkownika. Wpisywanie adresu pokrętłem. Przewijanie mapy - pokrętłęm i 2 klawisze wybierające przeiwjanie w pionie/poziomie, włożenie mapy pozbawia możliwości odczytu płyt z muzyką. W trakcie jazdy - ekranik w niskiej rozdzielczości, brak zmiany skali mapy z automatu, można sobie tą gałką pokręcić. Jak ktoś ma potrzebę wbudowanej nawigacji, to niech kupuje jakiegoś pioneera, jak za drogo to telefon, czy jakiś lark. Mam to coś w samochodzie i do wytyczania trasy używam telefonu.