
Napisał
Tomek_KRK
Nie wiem, dlaczego regeneracja wtryskiwacza, polegająca na wymianie jego zapchanej końcówki, ma być naprawą wykluczającą ten wtrysk z późniejszej eksploatacji. Można go zregenerować bardziej profesjonalnie, z pełną regulacją skoku kulki, jest to trochę droższa zabawa, ale po tej operacji mamy wtryskiwacz praktycznie niczym nie różniący się od fabrycznie nowego, jeżeli chodzi o parametry pracy.
Podobnie EGR - da się go naprawić tak, żeby przywrócić mu sprawność zaworu nowego. JEżdżą takie EGR-y po kilkadziesiąt tysięcy kilometrów i nic ich nie boli.
Z klapami wirowymi taka prosta sprawa nie jest - bo przez długi czas nikt nie był (i jak na razie nikt nie jest) w stanie wykazać, że ich brak w żadnym stopniu nie powoduje różnic w pracy silnika (wkręcanie się na obroty, moc maksymalna, rozwijanie mocy, wzrost/spadek spalania, szybkość degradacji DPF). Dlatego użytkownikowi pozostawia się wybór - chce opcję taką, lub taką. W sytuacji kolektora pozmianowego w Alfie 159/GT/147 temat jest prosty - albo kolektor fabrycznie nowy, albo wywalenie klap. Różnica w cenie jest na tyle drastyczna, że najrozsądniej jest klap się pozbyć. Za takim rozwiązaniem dodatkowo przemawia fakt, że klapy w tych kolektorach mogą się urwać. W przypadku kolektorów alu sprawa już nie jest aż tak łatwa - bo zarówno regeneracja polegająca na naprawie łożyskowania klap jak i całkowite pozbawienie kolektora klap wirowych cenowo praktycznie się nie różni.
Oczywiście można założyć, że tylko wymiana elementu na fabrycznie nowy jest jedynym prawidłowym tokiem postępowania, lub wywalenie wszystkich elementów powodujących w przyszłości problemy. Kwestia tylko tego, że część osób łatwiej przyjmie "na klatę" kwotę rzędu 900 PLN za wymianę kolektora na zaspawany, z czyszczeniem EGR-u i paroma pierdołkami po drodze, niż opcję z zakupem nowego kolektora + programowe wycięcie EGR, co łącznie przekroczy 2000 PLN.