Strona 2 z 6 PierwszyPierwszy 123456 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 53

Temat: Idzie jesień. Noga z gazu.

  1. #11
    Moderator Fachowiec Avatar Lukasz A.
    Dołączył
    03 2007
    Mieszka w
    Koszalin/Szczecin
    Auto
    155 2.5 V6
    Postów
    2,690

    Domyślnie

    Cytat Napisał FerraEnzo Zobacz post
    Kązdemu może zdarzyć się błąd lub zła ocena sytuacji.
    Może i jest tak jak piszesz ale szczerze w to wątpię.Skłaniam się ku temu,że mam już prawko i mogę zapierdzielać.Niestety fury mamy coraz szybsze a umiejętności młodych kierowców pozostawiają wiele do życzenia.Nie żebym był kozak za kółkiem,bo też pamiętam lata młodości,ale myślenie,myślenie i myślenie raz jeszcze.
    Alfa Romeo 155 1.8 T.S. 1992-pozostały piękne wspomnienia 03.09.2017
    Alfa Romeo 155 2.5 V6 1992
    Alfa Romeo 155 2.0 Q4 1992

    I wszystkie są czerwone

  2. #12
    Użytkownik Alfa i Omega Avatar OnanBarbarzynca
    Dołączył
    02 2012
    Mieszka w
    Würselen / Niemcy
    Auto
    Alfa Romeo 156 Sportwagon 2.4 JTD (140PS) 2001 r.
    Postów
    339

    Domyślnie

    Cytat Napisał rafal_155 Zobacz post
    Ciekawe jakie byłby komentarze jak to było bmw a nie 156...
    A jakie mialyby byc? Zapewne podobne, widze nastepna osobe z pod znaku komplekrow do posiadaczy BMW.

    Zarzucone przez TapaTalk 2

  3. #13
    Użytkownik Romeo Avatar Avari
    Dołączył
    03 2012
    Mieszka w
    Włodawa
    Auto
    AR 147 2003r 1,9JTD 115KM
    Postów
    610

    Domyślnie

    Kolega Ferro poprostu podał przykład a już widzę się sypią teorie.
    Co do myślenia za kółkiem hehehe spytaj lub poczytaj ile wypadków powodują Ci którzy uważają że myślą. A młody jak młody i tak jak Ferro sam się wstydzę pewnych rzeczy i napewno wstydzić sie będę jeszcze za wiele popełnionych. Bo łatwo pisać i znająć pewne fakty stwierdzić że wszystko się wie.
    Co do myślenia to fakt ale są pewne wydarzenia które nie przewidzisz i dupa a ludzie przypiszą Ci łatkę głupca ignoranta i kto wie co jeszcze.


  4. #14
    Użytkownik Maniak resoraków Avatar FerraEnzo
    Dołączył
    06 2011
    Mieszka w
    Kraków
    Auto
    Giulietta 2.0 jtdm (170cv)
    Postów
    567

    Domyślnie

    Cytat Napisał Lukasz A. Zobacz post
    Może i jest tak jak piszesz ale szczerze w to wątpię.Skłaniam się ku temu,że mam już prawko i mogę zapierdzielać.Niestety fury mamy coraz szybsze a umiejętności młodych kierowców pozostawiają wiele do życzenia.Nie żebym był kozak za kółkiem,bo też pamiętam lata młodości,ale myślenie,myślenie i myślenie raz jeszcze.
    100 % racji tylko kto ma tych młodych uczyć myślenia ? Co to jest 30 h jazdy ? Czemu na teoretyce brak jest takich pojęć jak - nadsterowność, podsterowność, czemu na praktyce nie ma choćby 3 h na macie poślizgowej, żeby ten młody adept zobaczył co dzieje się z samochodem, który przy 70 km/h traci przyczepność?
    I nie trafiają do mnie argumenty typu nie da się, za drogo itd. Kolega w tym roku robił prawko Kat. A. To czego ich tam uczyli na teoretyce, jakie miał notatki, podręczniki itd to się w głowie nie mieści osobie która miała do czynienia ze zwykłą szkołą jazdy. Ponadto jazdy uczył się od byłych zawodników/pasjonatów osób które jeżdżą 30 lat. Nie miałbym nic przecwiko, żeby jazdy samochodem uczył mnie były rajdowiec, a nie stary dziadek, który dusi mi się kanapkami na przednim fotelu - true story

  5. #15
    Użytkownik Pirat drogowy
    Dołączył
    09 2011
    Mieszka w
    Gdynia
    Auto
    159 SW 2.4 JTDm
    Postów
    297

    Domyślnie

    Jest tylko jedno ale - to, że kształcenie, drogi, oznakowanie jest do dupy, to nie zmienia faktu, że gość się wkomponował w drzewo. To, że ja ty, i reszta kolegów miała odpały w jakimś tam okresie swojego życia też nic nie zmienia. W którymś tam momencie kariery praktycznie każdego kierowcy jest sytuacja, że ego i ilość kucy zdecydowanie przerastają faktyczne umiejętności. Później umiejętności rosną o 20% a wyobrażenie o własnych możliwościach spada o 80% mniej lub bardziej boleśnie.
    Człowiek, który miał ten wypadek nie jest pierwszym i niestety nie ostatnim, a jest duża różnica pomiędzy potępieniem człowieka, a stwierdzeniem, że popełnił błąd,
    Swoją drogą - w tym przypadku wiadomo jedynie że był wypadek, kierowca był młody i miał trochę szybszy samochód. Wiadomo, że stereotypy same podpowiadają resztę, ale dobrze jest się wstrzymać z wnioskami jeśli brakuje danych do ich wyciągania.

  6. #16
    Użytkownik Romeo Avatar Avari
    Dołączył
    03 2012
    Mieszka w
    Włodawa
    Auto
    AR 147 2003r 1,9JTD 115KM
    Postów
    610

    Domyślnie

    Zgadza się i tak powinno być co do znaków i ograniczeń to jest tak że wiele jest nie adekwatnych i kierowcy przestają w nie wierzyć. Znak 30 na prostej bo są pasy przez które przechodzi 2 babcie w ciągu dnia i każdy potrafi podać przykłady. I być może te ograniczenie jest czymś podyktowane ale nie adekwatne. Tak jak porównać przykładową 147 albo 156 do uno tico czy corsy i zachowania podczas hamowania czy jazdy po zakręcie ostrym.

    Nauka młodych kierowców to totalna ściema każdy to wie a i wielu doświadczyło. Ale z drugiej strony takie prawo takie zasady a kierowca rajdowy który uczy po pierwsze ma za zadanie przyciągnąć więcej klientów a po drugie nie będzie się stawiał bo bierze za to kasę.
    I tu zostaje samo nauka ale gdzie placów brak, na ulicach no niestety też nie a i tak twoje bączki na śniegu będą określone "debilem" nawet kiedy robi się to w rozsądnym miejscu i czasie. I wątpię żeby młody człowiek miał kasę na tor poślizgowy czy inne bajery. takie sa realia i ich nie zmienimy.


  7. #17
    Użytkownik Maniak resoraków Avatar mmax88
    Dołączył
    03 2011
    Mieszka w
    Olkusz
    Auto
    Jaguar XF 3.0 V6
    Postów
    694

    Domyślnie

    Dobrze mówisz, Avari. Ja sam jestem 'młodym kierowcą'. Prawko zrobiłem jakiś czas temu, ale samochód mam od 1,5 miesiąca. To, czego uczyli mnie na nauce jazdy to jest śmiech na sali. Jak wsiadłem do samochodu z ojcem, to się chłop załamał... W Polsce nie uczy się jeździć, tylko 'jak zdać egzamin'. A żeby ten zdać, trzeba wykazać się hiperpoprawnością, która też jest błędem (pomijam szczegół trafienia na rozumnego egzaminatora). Nie szaleję po ulicach, uważam się za osobę w miarę rozsądną. Ale też do końca nie wiem, czy prędkości przeze mnie rozwijane nie są za wysokie jak na moje umiejętności. Nie wiem, bo nie miałem okazji poznać 'granic'. Nie wiem, jak zachowuje się samochód zbliżający się na zakręcie do granicy przyczepności. Teoretycznie wiem co zrobić, kiedy samochód wpadnie w poślizg. Ale teoria a praktyka to dwa różne pojęcia. Bardzo chciałbym pojeździć po matach poślizgowych. Bardzo chciałbym skończyć profesjonalny kurs doskonalenia techniki jazdy. Tyle że chwilowo ledwo mam na paliwo i najpotrzebniejsze naprawy (~250 zł za wymianę osłon przegubów zewnętrznych bardzo, bardzo boli). Więc staram się doskonalić swoją wiedzę teoretycznie. Ale co jest warta ta teoria, mogę dowiedzieć się dopiero w krytycznej sytuacji. Chyba wolę nie...

    PS
    Żebyśmy się źle nie zrozumieli. W żadnym stopniu nie bronię 'młodych gniewnych', którzy dostali w swoje łapska parę koni i czują się lepsi od wszystkich innych na drodze, niezależnie od wieku. Takich należy eliminować z ruchu drogowego.

  8. #18
    Użytkownik Pirat drogowy
    Dołączył
    09 2011
    Mieszka w
    Gdynia
    Auto
    159 SW 2.4 JTDm
    Postów
    297

    Domyślnie

    Cytat Napisał Avari Zobacz post
    Znak 30 na prostej bo są pasy przez które przechodzi 2 babcie w ciągu dnia i każdy potrafi podać przykłady.
    Na początek małe zastrzeżenie - nie jestem święty jeśli chodzi o prędkość. Nie twierdzę też, że wszystkie ograniczenia prędkości są u nas stawiane z sensem.
    Teraz o samej prędkości - pieszy ma szansę przeżycia kolizji z samochodem przy prędkości 30km/h. Powyżej tej granicy szanse przeżycia maleją praktycznie lawinowo, a przy 50km/h spadają do wartości bliskich zeru. Ograniczenia do 30 mają za zadanie ochronić życie pieszego, który wtargnął na jezdnię (np. dziecko w pobliżu szkoły) bezpośrednio pod nadjeżdżający pojazd. Ograniczenie do 50km/h ma pozwolić ograniczyć prędkość z jaką zostanie uderzony pieszy właśnie do mniej niż 30km/h w momencie uderzenia. To, że przez konkretne przejście przechodzą 2 babcie w ciągu dnia, to nie oznacza, że jedna z nich nie przejdzie akurat w momencie kiedy będę jechał tą drogą.
    W roku 2011 na drogach zginęło 1408 pieszych, ogółem ofiar śmiertelnych było 4189, czyli piesi stanowili 1/3 śmiertelnych ofiar wypadków drogowych.
    A osobiście - jestem w stanie zrozumieć zap.....anie. Co tu dużo ukrywać - lubimy to. Ale cholera mnie bierze, jak ktoś wyprzedza na przejściu dla pieszych, czy grzeje 100 przez obszar zabudowany. Sorry, ale tym ludziom wyobraźni starcza maksymalnie na onanizm, bo na jazdę po drodze już nie bardzo. A tym specjalistom, którzy wprowadzili pojęcie wtargnięcia pieszego na jezdnię, wymyślili, że pieszy ma pierwszeństwo dopiero jak wejdzie na przejście a wejść nie może itd. kazał bym przez parę godzin chodzić po kilku wybranych przejściach dla pieszych przez 4 pasmowe drogi bez sygnalizacji świetlnej.

    Kursy jazdy to śmiech przez łzy - po 30h jazdy (często w korku), uczony przez kiepskiego instruktora (są też tacy - proszę sprawdzić jak wygląda nabór kandydatów, oczywiście nie wszyscy) kursant będzie miał szczęście jak nauczy się nie mylić gazu i hamulca. Ile wie kursant bezpośrednio po kursie można łatwo sprawdzić - wystarczy spojrzeć na zdawalność egzaminów.
    Kursy doskonalenia jazdy też cudów nie zdziałają - owszem można się dowiedzieć jak prawidłowo usiąść za kierownicą, jak ja trzymać i jak nią kręcić. Tylko założenie, że podczas 5h kursu doskonalenia zrobi się więcej niż przez 30h kursu na PJ jest trochę naiwne.

  9. #19
    Użytkownik Maniak resoraków Avatar FerraEnzo
    Dołączył
    06 2011
    Mieszka w
    Kraków
    Auto
    Giulietta 2.0 jtdm (170cv)
    Postów
    567

    Domyślnie

    Fajnie się czyta takie rzeczowe argumenty a nie rzucanie błotem jeden na drugiego. Moim zdaniem wszyscy mamy rację. Szkolenia są złe, drogi są złe, oznakowania są złe (najbardziej mogą mylić poziome - np przerywana namalowana ileś lat temu na delikatnym łuku, tylko przez te parę lat na poboczu wyrosły krzaki które zasłaniają cały przeciwległy pas - takich przykładów z Polskich dróg mogę wymienić wiele, dlatego osobiście nigdy nie wyprzedzam jak nie jestem pewny na 1000%). Teraz pozostaję druga kwestia. Mentalność Polskich kierowców, bez znaczenia na wiek, posiadany samochód czy staż za kółkiem. Wyprzedza się byle być pierwszym, w miastach nie jeździ sie na suwak, a wpuszczenie kogoś z podporządkowanej to cud
    Ponad to każdy z nas zna kogoś kto mając 18 lat i kręcone zęby zapier**** w każdych warunkach śmiejąc się z tego. To jest inna bajka, takim nie pomogą szkolenia, tłumaczenia, spoty reklamowe.
    BTW. Jadę ostatnio z osobą (płeć nie istotna), która prawko ma ok 8 lat. Na rondzie wyłączona była sygnalizacja przed rondem jak byk "ustąp" - ta osoba wali ostro na rondo o mało nie wpieprzając sie w samochód który był na rondzie - to jest brak podstawowej wiedzy, która powinna być wyniesiona z kursu!
    Co do kręcenia bączków na śniegu - też tak robię. Może ten jeden odruch jaki wyniosę uratuje mi życie. Tylko przypomina mi to dzieci w Ugandzie biegające boso za szmacianką - które chcą być jak zachodnie gwiazdy. Takie mamy pieprzone realia w tym kraju.

  10. #20
    Użytkownik Pirat drogowy
    Dołączył
    09 2011
    Mieszka w
    Gdynia
    Auto
    159 SW 2.4 JTDm
    Postów
    297

    Domyślnie

    Cytat Napisał FerraEnzo Zobacz post
    Ponad to każdy z nas zna kogoś kto mając 18 lat i kręcone zęby zapier**** w każdych warunkach śmiejąc się z tego.
    Cóż - w większości przypadków tym znajomymi jesteśmy sami.


    Cytat Napisał FerraEnzo Zobacz post
    np przerywana namalowana ileś lat temu na delikatnym łuku, tylko przez te parę lat na poboczu wyrosły krzaki które zasłaniają cały przeciwległy pas
    Ja akurat uważam, że oznakowanie dróg jest nadmiernie restrykcyjne - mam w drodze do pracy fajną sekwencję zakrętów, którą robi się spokojnie z prędkością 70km/h - nie widzę w tym kompletnie nic złego i co tu dużo pisać, lubię. Jak będzie poniżej zera, to będę tam jeździł 30km/h (wiadukt, więc łatwo tworząca się gołoledź) ale oczywiście zamiast dać znak o niebezpiecznych zakrętach, to postawili ograniczenie do 40km/h



    Cytat Napisał FerraEnzo Zobacz post
    Co do kręcenia bączków na śniegu - też tak robię. Może ten jeden odruch jaki wyniosę uratuje mi życie.
    Każde ćwiczenie jest dobre. Tylko kręcenie bączków na śniegu i poślizgi nadsterowne samochodem FWD z definicji jest trochę pozbawione sensu. Jak masz warunki, poćwicz hamowanie z ominięciem przeszkody.

    - - - Updated - - -

    Cytat Napisał FerraEnzo Zobacz post
    Tylko przypomina mi to dzieci w Ugandzie biegające boso za szmacianką - które chcą być jak zachodnie gwiazdy.
    No to jest niestety prawda - brakuje zdecydowanie torów wyścigowych - można się wyżyć, doszkolić technikę, czy poznać nowy samochód. I to nawet nie chodzi o jakieś Silverstone - trochę asfaltu, parę pachołków wystarczy.

Podobne wątki

  1. Gadżety na jesień - sonda
    Utworzone przez bobryt w dziale Sklep
    Odpowiedzi: 55
    Ostatni post / autor: 15-12-2013, 09:56
  2. Odpowiedzi: 11
    Ostatni post / autor: 28-08-2012, 13:01

Tagi dla tego tematu

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
Amortyzatory