Nie jestem przeciwnikiem Sergia.Facet ma jakiś plan,realizuje go już kawał czasu i to nawet konsekwentnie.Inwestuje kapitał w największy rynek czyli USA.Postawienie Chrystlera na nogi ,to również dobry krok,zaowocuje to tak samo nowymi technologiami dla dalszych modeli.Wszystko fajnie,tylko ,że tak naprawdę nie wiadomo czy taka polityka odniesie sukces.Dziś każdy producent daje swoim modelom 3-4 lata egzystencji w tym jeden co najmniej lifting.Wybuchł kryzys,niby sytuacja,w której trzeba zacisnąć pasa,a co robili najwięksi ? Inwestowali jeszcze bardziej w nowe modele.Non stop coraz to większa gama,tworzenie nowych segmentów.Jak na tym wychodza, widzimy dziś,rekordowe sprzedaże.
Fiat zatrzymał się w miescu,a wedrzeć się spowrotem będzie cięzko.
Może i Sergio dobrze kombinuje.Nie jestem ekonomistą czy menadżerem.Fiat wyprztykał sie z kasy w zamian za sen o amerykańskim rynku.Co jak się nie uda ...
Co prawda to prawda. Prawda też ,że dla posiadacza np 159,alternatywy ani widu ani słychu.