
Napisał
Tomek_KRK
A dla mnie część wypowiedzi to są jakieś wyssane z palca historyjki spod sklepu monopolowego... "Jak to mawiał dziadek - pamietajcie drogie dzieci, że na polskich drogach (głównie jednopasmowych i tak będzie jeszcze długi dłuuugi czas) najważniejsze to dobry moment obrotowy i związany z nim margines bezpieczeństwa podczas manewru wyprzedzania". Co to kurcze jest? Weź sobie wobec tego ciągnik siodłowy Scania, momentu tam jest od cholery i pokaż mi, jak się tym czymś sprawnie i szybko wyprzedza w polskich warunkach drogowych... Może zamiast tłumaczyć się dziadkiem pora siąść nad prostymi wzorami z fizyki i zastanowić się, co to jest moment, co to jest moc i co oba te parametry w praktyce dają. Dziadek będzie dumny, że wnuk się poduczył, a wnuk nie będzie musiał bzdur na forach dyskusyjnych wypisywać.
Po pierwsze - i to ma absolutnie ugruntowane podstawy fizyczne - nie liczy się maksymalny moment ani maksymalna moc - jako same parametry - tylko PRZEBIEG krzywej mocy silnika. Moment na kołach wynika bezpośrednio z mocy silnika przy określonych obrotach oraz przełożenia układu napędowego.
IDEALNIE przyspieszający samochód to byłby taki, w którym płynnie zmieniające się przełożenie skrzyni biegów pozwalałoby na trzymanie silnika CAŁY CZAS na poziomie prędkości obrotowej, przy której generuje maksymalną moc. To jest proste, elementarne zagadnienie, wynikające z definicji mocy - jest to ilość pracy, jaka może być wykonana w jednostce czasu. I nie trzeba być gigantem intelektu, żeby dojść do wniosku, że najwięcej z silnika da się wycisnąć, kiedy jest on w stanie wykonać jak najwięcej pracy w jak najkrótszym czasie - czyli kiedy ma MAKSYMALNĄ MOC!
Nic po dużym momencie, skoro będzie on osiągalny w wąskim zakresie prędkości obrotowych (jak w przykładowej Scanii), nic po dużej mocy, skoro będzie ona osiągana nagle, a jej osiągnięcie poprzedzone mega mułem (jak to ma miejsce np. w przypadku aut benzynowych z bardzo dużymi turbosprężarkami). Jeżeli jesteśmy w stanie utrzymać samochód, umiejętnie operując skrzynią biegów, w zakresie obrotowym w okolicach maksymalnej mocy silnika - to wtedy przyspieszanie jest najbardziej efektywne. Czy zrobimy to ręcznie zmieniając biegi w odpowiednim momencie, czy zrobi to za nas skrzynia automatyczna - mniejsza o to. Ważne jest, żeby maksymalnie wykorzystać potencjał MOCY silnika. I dlatego ważny jest przebieg wykresu mocy silnika w okolicach jej maksimum, żeby zobaczyć, czy auto będzie w stanie przełożeniami skrzyni "nadrobić" to, co widać na wykresie.
Dla miłośników teoryjek o znaczeniu dużego momentu obrotowego - chętnie się spotkam, żeby zobaczyć, że szybciej wykonacie manewr wyprzedzania np. Fiatem Bravo 1.6 MJTD z momentem 290 Nm, niż ja np. Hondą S2000 z momentem max 208 Nm...
I proszę Was - zanim zaczniecie się wypowiadać na tematy techniczne - sięgnijcie do chociażby wikipedii, żeby poczytać definicje tego, o czym chcecie pisać.