Chyba, że ktoś ją porządnie upalał na zimnym, bo na ciepłym to nawet wskazane by turbina "dmuchała". W środku masz takie szczoty i ważne, żeby czasami dobrze pogonić auto, by turbina w pełnym zakresie mogła sobie popracować. Gdy jeździsz tylko po mieście, turbina w sadzie nie ma zbytnio gdzie podmuchać i w środku na szczotkach zbiera się własnie nagar, który tak jakby zalepia przepływ powietrza i szczotki przy podmuchu nie pracują tak jak powinny.
Ogólnie po dłuższej trasie, jak się zatrzymasz na parkingu, nie gaś od razu auta, tylko daj turbinie się schłodzić. Zwyczajnie, poczekaj na wolnych obrotach (ja jak miałem diesla, czekałem około 20 sekund), aż turbinka się schłodzi i dopiero gaś auto. To też stanowczo poprawia żywotność "dmuchawy"![]()