Witam. Ja właśnie wczoraj wymieniałem pierwszy raz filtr powietrza w swojej Belli. Jak na pierwszy raz długo zeszło bo jakies 3 godz. (strzeliła jedna śruba i obracała się), do tego kiedy już ja wyjąłem urwało mi się jedno ucho od "dekielka" obudowy filtra to do którego zamontowana jest przepływka. Głowiłem się głowiłem i znalazłem rozwiązanieniby proste ale działa. Ucho skleiłem na poksipolu trzyma jak złe, a kiedy przekręci się ta tuleja z gwintem w obudowie warto całą wyciągnąć. Tam znajduję się szesciokątny otwór na nakrętkę ja po prostu wkleiłem na kleju nową i zakręciłem bez problemu. Jestem w trakcie robienia manuala tak więc zobrazuję to dokładnie dla pokoleń. Ogólnie pierwszy raz zejdzie Ci dłużej oprócz rury do dolotu warto byłoby odkręcić jeszcze tabliczkę metalową z przekaźnikami,która wysi na dwóch śrubach przymocowana do wspornika akumulatora. Tam na śrubach mogą znajdować się takie gumowe kapturki one śą nagwintowane i się je najwzyczajniej w świecie wykręca i wtedy odsłania się nakrętka. kiedy o wszystko zdemontujesz masz łatwy dostęp do filtra. Przy zakręcaniu na gotowo warto dać nowe śruby, które wcześniej zostały przesmarowane wtedy unikniesz kłopotu przy kolejnej wymianie. Pozdrawiam