Rozmawiałem z mechanikiem. Alfa gubiła nie tylko olej, ale też gdzieś wsiąkło trochę płynu. Koniec końców po trzech dniach testów i grzebaniu okazało się, że silnik traci kompresję (minimalnie) i zaczynają robić się luzy - więc pewnie na liczniku jest nie 190 tysięcy, ale pewnie z dwieście tysięcy więcej. Generalnie naprawa zdecydowanie nieopłacalna - trzeba by zrzucać silnik i robić albo wstawić nowy.
Pójdzie na sprzedaż z info o silniku więc pewnie za jakieś grosze - bo robić raczej nie będę. Zwłaszcza, że musiałbym też ostro dłubać przy lakierze, a przy silniku JTD i to jeszcze 110 KM to średnio opłacalne. GTA czy nawet jakieś V6 to bym robił a tak to w świat z nią. Pół roku z Alfą, spora kasa poszła, trochę czasu i to wszystko na nic...
Temat do zamknięcia.