Boczki tył

[drift-r]

PS.. Przekładał?

W sensie wymieniał na inne. Przecież wnętrze nie może być długo bez zmian bo byłoby nudno.

[wheelerwasp02]

A co upolowałeś na podmianę? bo ja szukałem szukałem ale nic nie ma.. więc skończyło się tym że mam umówiony termin u tapicera w Lublinie który zrobi mi skórę na tych moich po FL.. waham się tylko nad kolorem..

[drift-r]

Boczki z modelu przed FL coś na kształt alcantary. Po FL niestety trafiałem albo na niepełny komplet, albo w kiepskim stanie.

[krzysztof_pul]

Boczki z modelu przed FL coś na kształt alcantary. Po FL niestety trafiałem albo na niepełny komplet, albo w kiepskim stanie.

Po operacji wrzuć jakieś fotki ...przed i po

[dejot_ns]

To już wiem Drift-R co zmieniasz

[drift-r]

Pomęczyłem się i boczki tylne wymieniłem. Miała być fotorelacja ale po zabawie z pierwszym boczkiem zrobiło się ciemno i zaczęło mi się spieszyć. Robotę kończyłem około 22.30. Info na początek - kanapę jednak lepiej zdemontować. Wystartowałem robotę od demontażu listwy progowej a powinienem zacząć od gumy przy progu bo wtedy jest dostęp do mocowań listwy progowej. Odkręciłem również mocowanie pasa przedniego fotela. Próbowałem zdemontować boczek bez demontażu oparcia kanapy ale jak na pierwszy raz ni polecam tej opcji gdyż dużo czasu upływa na zabawie z włożeniem boczku. Najlepiej zdemontować kanapę całkowicie. Nie jest to specjalnie trudne. Przy tej czynności przed wyniesieniem oparcia kanapy z auta lepiej zdjęć zagłówki - łatwiej ją wynieść.

Jak jutro wezmę się za przód to może porobię fotki elementów mocowania tylnych boczków.

Sam demontaż boczku nie jest trudny ale zamontowanie go już sprawiło mi trudność. Kołki, które są w boczkach wychodziły razem z wtykami, które powinny zostać w karoserii a ich rozdzielenie łatwe nie jest. Najlepiej przed zabawą w rozbiórkę kupić zestaw kołków i wtyczek. Należy również pamiętać przy demontażu o odpięciu, a przy montażu o podłączeniu głośniczka. Zgodnie z prawem Murphy'ego po zamontowaniu boczku okazało się, że nie podłączyłem przewodu i zaklinował się tak, że nie mogłem go, przez otwór po panelu, wyciągnąć. Taka pierdółka a może wkurzyć.

A koniec po zmontowaniu wszystkiego auto nie chciało zapalić komunikując odcięcie pompy paliwa. Zadziałał wyłącznik uderzeniowy.