A co z pogłoskami że to może elektronikę uszkodzić?
A co z pogłoskami że to może elektronikę uszkodzić?
Pianka może spłynąć do środka i pozalewać elektronikę. Skoro cieknąca nagrzewnica uszkadza przekaźniki za ICS-em to takie same szkody może wyrządzić pianka wyrzygana w tamte okolice (zwłaszcza trzy jak radzi kolega). Poza tym już raz użyłem takiej panki, która sama z siebie zgniła w nawiewach i śmierdziało jeszcze bardziej. Jeśli już mamy korzystać z jakiejś chemii niech to będą profesjonalne produkty a nie gówno z hipermarketu. Poza tym co nam da polanie syfu chemią skoro nadal będzie on tam tkwił. Grzyb zdechnie na chwilę a po jakimś czasie odrośnie na resztkach nowy.
Podstawa to zapobieganie. Grzyb rośnie na zgromadzonym kurzu i dzięki wilgoci. Dlatego trzeba zmieniać często filtr przeciwpyłkowy, najlepiej aktywny. Poza tym najlepiej byłoby na kilka minut przed końcem jazdy wyłączać kompresor klimy i pozwalać się osuszyć nawiewom. Niestety wszelkie klimatroniki sprzyjają rozrostowi grzyba, ponieważ wsiadamy i klima już działa, wyłączamy potem silnik nie myśląc o niczym zostawiając w upalny dzień schłodzone i wilgotne nawiewy. W klimie manualnej za radą speca od klimy wyłączałem ją sobie tuż przed dojazdem do celu dzięki czemu była ładnie osuszona. A teraz w ogóle się nad tym nie zastanawiam...
Racja, chyba dość duże ryzyko pomimo że niektórym niby to pomaga.
Z tą wilgocią to słuszna teoria.... A tak niewiele by trzeba było aby po zgaszeniu silnika programowo klimatronik dmuchał jeszcze przez minutę....
Ja zawsze zanim dojadę na miejsce to wyłączam klimę i daję się przewietrzyć nawiewom.
Jeśli pomogłem - kliknij na gwiazdkę.
marku przecież w piankach nie ma wody- to by był pożywka dla pleśni