Tu masz kolego dużo ładniej wyglądającą sztukę, tylko jest parę złotych drożej:
http://otomoto.pl/show?id=C36553029
Tu masz kolego dużo ładniej wyglądającą sztukę, tylko jest parę złotych drożej:
http://otomoto.pl/show?id=C36553029
fatalny kolor...masakra.....![]()
Kolor kwestia gustu, dla mnie ciekawiej to wygląda niż srebrny, mniej pospolicie. Zresztą na kolorek można pomarudzić jak idziesz do salonu po stockowe autko, żeby z ceny urwać... możesz mówić, że żona woli czerwony, a nóż coś ugrasz![]()
Pojechałem obejrzeć srebrną 159 i się zawiodłem. Koleś co innego mówił przez telefon, a co innego sprzedawał (niezły ściemniacz). Mianowicie, co wyłapaliśmy.
1. malowane przednie błotniki oraz braki w śrubach które powinny trzymać te błotniki![]()
2. odkręcana klapa bagażnika, oraz malowane nadkole - po stronie wlewu paliwa.
3. wnętrze zniszczone. Podzióbane aluminium na desce, oraz pęknięta (mocno!) kratka chroniąca głośnik po stronie pasażera.
4. silnik delikatnie dymił na biało - świece?
5. Podczas jazdy było słychać dziwny metaliczny dźwięk - miałem wrażenie ze ze skrzyni biegów
Z tego egzemplarza na pewno rezygnuje, bo odnoszę wrażenie ze jeszcze coś wyjdzieSzukam dalej. Kolega bliss podesłał ciekawe ogłoszenie, po świętach przedzwonię i się dopytam. Pracuje w Warszawie, więc może podjadę obejrzeć.
Przy obecnych temperaturach jak najbardziej przy zimnym silniku może dymić na biało, gorzej gdy kopci po rozgrzaniu. Zobacz czy nie ma śladów oleju w zbiorniczku wyrównawczym, ew. gęstej białej mazi pod korkiem wlewu oleju, chociaż to drugie zdarza się w autach eksploatowanych na krótkich dystansach w mieście gdy silnik nie osiąga temperatury roboczej. Jak mi świece nie grzały w 1.9 TDI to ciężko palił silnik na zimno, po odpaleniu klekotał jak traktor i puszczał gęstego czarnego dymkaTo, że dziesięciolatek był malowany to nie ewenement, ale ten bok nawet na fotce wyglądał jakby ktoś z błotnika nie przeszedł na drzwi z cieniem i zrobił odcięcie
Gorzej ze skrzynią, ale podobno te szóstki montowane z 1.9 JTDm to Oplowski lekki niewypał z rozlatującymi się łożyskami i szumy są częstą przypadłością również w Vectrach. Za ok. 1500 zł ogarniają temat w Sosnowcu w BCS, gdzie indziej pewnie ceny będą podobne w zależności czy robisz wszystkie łożyska czy tylko te które wydają się zużyte.
Ostatnio edytowane przez bliss ; 04-04-2015 o 14:56
Trudno spodziewać się, żeby dziesięcioletnia 159 w cenie ok 20 tyś nie była malowana
Poza tym jeżeli było to tylko malowanie/nie wielka dobrze zrobiona naprawa to czego się bać?
Jak wyżej diesel dymiący na zimnym na biało w takich temperaturach to nic nadzwyczajnego, ważne żeby to mijało po nagrzaniu klekota.
Powodzenia mimo wszystko![]()
Budżet akurat przewiduje trochę większy. Do tej srebrnej po prostu miałem blisko a i ogłoszenie wydawało się sensowne. Więc postanowiłem się przejechaćCo do malowania, to zdaję sobie sprawę ze to nie jest nowe auto i coś zawsze będzie. Ale skoro właściciel idzie w zaparte ze auto nie miało żadnej styczności z lakiernikiem a okazują się takie kwiatki to z miejsca rezygnuje. Co innego oczywiście, jeżeli sprzedający przyzna się do zarysowania czy jakiegoś delikatnego puknięcia, które zostało dobrze naprawione. A nie oba błotniki, zderzak pewnie też oraz tylne nadkole... Coś tu jest nie tak. W kwestii silnika (diesla) nie jestem specjalistą. Zawsze jeździłem benzyną... Dlatego też zabieram, ze sobą znajomego mechanika
Jakbyście słyszeli ze ktoś z forumowiczów sprzedaje swoje 159 to pisać na priv. A ja od poniedziałku dalej szukam! Jak coś znajdę, to na pewno się z Wami skonsultuje.
Tomek, na fanaut.otomoto.pl facet czasem wystawia 159, choć głownie żeni 156. ma dobre opinie, maniany nie posuwa. Sprawdź go.
Wiadoma rzecz, że najbardziej irytuje jak masz świadomość, że sprzedawca kłamie Tobie w żywe oczy a doskonale zdaje sobie sprawę z tego co sprzedaje. Byłem niedawno obejrzeć taką 2.4 jtd w Krakowie, pierwszy właściciel w Polsce od 5 lat, auto kupione przez leasing więc byłą opcja, że niegłupie autko bo firmy leasingowe zwykle robią wcześniej solidną wycenę żeby z g... nie zostać jak klient nie płaci rat. Samochód miał mieć malowane dwa elementy bo niby dostawczak na parkingu wjechał w przód cofając także nawet zderzak niemalowany i reszta 100% oryginał. Wchodzisz na podwórko a z daleka daje po oczach zderzak zamalowany pod kolor pod atrapą, zacieki z każdej strony, wszystko łącznie z dachem, słupkami i progami malowane. Gość niby niczego nieświadomy, ale musiał dostać przecież ekspertyzę przedzakupową jak brał leasing, no chyba, że sam go tak obmalował... większość sprzedawców wciska ciemnotę licząc na nieświadomość potencjalnego kupca.