Mała lektura wyjasni to co miałem na myśli.![]()
http://zssplus.pl/publikacje/publikacje42.htm
U nas jest zastosowanie wspomaganie marki ZF
Wg ASO to też było robione.
Na razie nikt z Was nie podał żadnego innego nowego tropu. Zonk poważny. Julka jest w serwisie chyba po raz 8, stoi w serwise już ponad tydzień. Coś tam robią i liczą bardziej chyba na farta. Ale w ASO spotkałem się już z opiniami, że bez rąk na kierownicy się nie jeździ, że przesadzam, albo że jest to akceptowalne, też była wersja, że to wiatr boczny, itd... Linea 1,3 też ściąga i włosi nic nie potrafią z tym zrobić.
Wiem, że powyżej napisałem, że cenię ASO w BB, ale takie tłumaczenia są żałosne.
No nic, czekam dalej, żona dostała zastępczą Deltę w automacie, ale to nie to.... Jet nawet gorsza od Julki.
Pocieszę Ciebie - mam to samo.
Odczuwalne na autostradach i podobnych. Trzymam kierownicę prosto - idealnie poziomo, a samochód powoli spływa na prawo.
Kiedyś próbowałem z tym walczyć, teraz mam to w poważaniu. Byłem w Carserwisie w Warszawie. Krew mnie zalała, gdy przejechał się ze mną "mistrz", co to "pozna jak nawet minimalnie ściąga, pan się nic nie martwi". Mistrz sie przejechał po dziurawej drodze serwisowej z prędkością 40 km/h, co chwile omijając dziury i stwierdził, że nic nie ściąga. A szczytem było, gdy "mistrzu" zaczął sugerować, że wszystkie drogi są pochylone w prawo do dołu, żeby woda spływała, i tak musi być.
Jak zacząłem im smęcić o geometrii to stwierdzili, że nigdy nie robili geometrii w Julkach, że tu jest wielowahacz, bla bla bla i geometria na pewno jest dobrze. Zrobiłem facepalm, odwróciłem się na pięcie i poszedłem.
Skalibrowali mi czujnik, oczywiście nic to nie dało Zamienili też opony przód-tył - nic, na zimówkach to samo. Co ciekawe - wygląda na to, że przód Julki (bez TCT) nie jest równoobciążony - tzn. lewa opona jest bardziej rozpłaszczona niż prawa (o ok. 0.5cm) - czyli lewa strona jest cięższa.
Ale będąc całkowicie szczerym - mam wrażenie, że jest nieco lepiej niż 10 kkm temu.
Z tego co pamiętam Imć miał podobną historię, tylko jemu udało się zmusić CS do ustawienia geometrii.
To akurat prawda z tym pochyleniem, aczkolwiek z tym, że zawsze w prawo do dołu nie, bo na drogach dwukierunkowych często jezdnie obu kierunków pochylone są w jedną stronę, bo to obniża koszt odpływów, ktore są wtedy budowane z jednej strony. Efekt tego pochylenia czuć tym bardziej, im szersze opony i objawia się on właśnie ściąganiem, gdy kierownica jest na wprost.
Ale w czym problem, by podjechać do dobrego niezależnego warsztatu i to ustawienie zrobić? Bedzie chociaż niezależna kontrola..
pzdr, tadzikpl
to przeciez łatwo wykluczyć czy sciąganie to wina drogi. Zawrócić i przejechać sie w drugą stronę, powino sciagac auto w drugą stronę jesli to kwestia pochylenia drogi. Kolega chyba woli czekać aż mu drugie pół auta bezskutecznie wymienią zamiast jechać na geometrie (ja bym od tego zaczał , ustawienia nie w aso). Dziwne to dla mnie bo z jednej strony pisał nie nie wierzy w ich żałosne tłumaczenia a z drugiej wierzy że ma dobrze ustawioną geometrie bo jeśli mówią że jest dobrze to znaczy ze tak jest? Jesli auto ma dobrze ustawioną geometrie i proste koła to jedzie prosto i tyle
A powiem Ci w czym. ASO, które odwiedzałem, specjalizują się w robieniu z ludzi wariata. Postanowiłem sobie, że dopóki nie będę miał NIEPODWAŻALNYCH dowodów, że coś jest źle, to nawet nie tracę swojego czasu tam.
Fun fact: przybywało mi oleju - zrobiłem analizę oleju - wyszło, że jest w nim więcej benzyny niż powinno być (czyli benzyna dostaje się do oleju), przy przyjęciu do ASO miałem ok. 1 cm ponad max poziom. Po tygodniu ASO stwierdziło, że pewnie ktoś przelał oleju, bo "to nie jest możliwe, żeby się benzyna dostawała". Analiza + bieżący poziom to dla nich żadne dowody. Nie wiedzą skąd 4% benzyny w oleju.
Z tym ściąganiem podobnie - pojadę do Józio & Henio Car Geometry - Józio i Henio powiedzą "paaaanie, krzywo jak ch*j", może nawet dadzą jakiś wydruk! Pojadę z tym do ASO, doradca klienta zawoła mistrza, który powie, że Józio & Henio źle mierzyli. Po moim naciskaniu zgodzą się sprawdzić geometrię u siebie i powiedzą, że mieści się w normie producenta. Z drugiej strony, nie bardzo chcę, aby Józio & Henio gmerali przy zawiasie. Najlepiej, żeby nikt nie gmerał.
Swoją drogą - norma producenta - moja ulubiona. Bodajże na *ubywanie* obowiązuje 1 litr na 1000 km. Dopiero, gdy przekroczysz tę magiczną wartość, to ASO uzna, że faktycznei ubywa więcej niż powinno.![]()
Reasumując - potwierdza się stara zasada, że najlepiej się naprawia, gdy coś się totalnie zepsuje. Gdy silnik się rozpadnie, albo samochód przyjedzie do ASO na lawecie. Wtedy faktycznie nie mogą zignorować problemu.I dlatego nie zgłaszam w ASO 15 drobiazgów, które mnie irytują, bo z połową nic nie zrobią, bo nie zauważą/nie ujawni się im, a z drugą połową tylko popsują (np. przy rozmontowywaniu tapicerki drzwi połamią zaczepy).
PS: Wiem, że jezdnie są profilowane.
Ale jak Ci po zrobionej u Józefa geometrii będzie jeździł dobrze, to Cię już chyba ASO nie przekona, że Józef robotę spaprał..
A co do cennika i działania ASO, to chyba nie pojmujesz istoty ich doskonałości. ASO jest od wymiany oleju, względnie całych podzespołów, gdy klient płaci (bo chce łudzić się posiadaniem gwarancji lub potrzebne mu koszty dla firmy). Dla pozostałych usług jest informacja cennikowa: kliencie, nie przeszkadzaj..
pzdr, tadzikpl
I pewnie w końcu pojadę do Józefa, tylko nie znam niestety żadnego ogarniętego Józefa w Warszawie...
Dokładnie - ASO umie wymieniać całe podzespoły. Z olejem nawet mają problem, bo robocza teoria jednego ASO jest taka, że inne ASO mi przelało.Problematyczne też jest to, że ASO nigdy nic nie kojarzy. Oni zawsze pierwszy raz widzą daną przypadłość. Mojemu koledze ułamała się wewnętrzna klamka, Carserwis - największe ASO w Warszawie - i oczywiście było, że to pierwsza jaką oni widzą, i pewnie sam złamał, więc nie podlega gwarancji. W końcu to o FAPa się oparło i wymienili boczek...
Najgorsze jest to, że oni nawet na gwarancji się słabo spisują, chociaż FAP im płaci. Pamiętam z ubiegłej dekady - ASO Dukiewicz - Palio. Na gwarancji wszystko dobrze. Na przedłużonej gwarancji zaczęli narzekać, że tylne regulatory siły hamowania (wyleciała mi z głowy ich oficjalna nazwa) są zapieczone, ale oni rozruszali i jest ok. Bo zgłaszać w ramach gwarancji nie ma co, że trzeba czekać, bla bla. Pierwszy przegląd po rozszerzonej gwarancji - regulatory trzeba wymienić (tanie nie są), bo przecież zapieczone. Kto inny płaci = nagła zmiana podejścia.![]()
Ale to jeszcze jest nic - w najbliższym tygodniu Carserwis będzie mi malował zderzak (ktoś mi przytarł). Jestem ciekawy ile rzeczy przy okazji zepsują - jutro zrobię fotki całego samochodu przed, żeby w razie czego mieć argument, że "tak" nie było.![]()
To prawda ASO przy naprawie potrafi skiepścić auto.