Od miesiąca jeżdżę na 98, i nic to nie daje, dalej to samo. Dziwne zachowanie jest tego silnika. Jeżdżę z tym problemem już prawie rok, ogólnie to pięć razy w tygodniu dojeżdżam do pracy 5 km w jedną stronę, wiem jest to krótki odcinek. Przy przebiegu 92 000 zostało wymienione turbo, od tej pory zrobiłem 8 000 tys km, auto odpala i jeździ jak na razie. Moje obserwacje:
- zauważyłem że stan oleju w silniku jest ponad max i śmierdzi paliwem ( podobno jest to spowodowane krótkimi dojazdami do pracy ).
- podczas dodawania gazu, kiedy dokładnie turbo zaczyna wstawać w okolicach środkowego nawiewu słyszę szum, który ustaje kiedy turbo przestaje ładować ( może ten typ tak ma, nie wiem ).
- badałem objawy falowania obrotów w różnych temperaturach zewnętrznych. Najgorzej jest kiedy temperatura na zewnątrz wynosi ponad 15 stopni, wtedy zaczyna od razu nierówno pracować aż do rozgrzania i problem ustaje. Przy temperaturze w okolicach 1 stopnia na początku jest dobrze, ładnie silnik utrzymuje ssanie około 1200 obrotów, chodzi równo kiedy temperatura płynu dojdzie do około 20 stopni wtedy zaczyna nierówno pracować ( dokładnie to czuć na fotelu kierowcy,takie uderzenia nierównomierne obroty,delikatnie spadają i wznoszą się).
- obserwowałem kąt wyprzedzenia zapłonu który wynosił zwykle po odpaleniu między 9 a 12 stopni, ale za to mocno podskakiwał do 18 stopni dokładnie wtedy kiedy,jest wyczuwalne te uderzenie i tak sobie skacze przez jakiś, potem objaw zaczyna stopniowo mijać, zmniejsza się intensywność wypadania zapłonu aż w końcu mija. Na rozgrzanym silniku obroty pracują równo i tak w kółko aż do wyłączenia silnika i odpalenia rano. Mam wrażenie, że podczas jazdy,nawet po rozgrzaniu silnika, przy obrotach 1500 silnikiem przez chwile szarpie aż do włączenia ładowania turbo, wtedy ładnie wkręca się na obroty i szarpanie nie jest odczuwalne.
- ostatnia rzecz to termostat, w logach przez program multiecuscan zauważyłem taki problem: odpalam rano i jadę sobie dmuchawy wyłączone, temperatura płynu rośnie dojeżdżam do świateł zatrzymuje się i ruszam a tu temperatura za każdym razem delikatnie opada i po czy za chwile zaczyna znowu rosnąć i tak za każdym razem nawet wskazówka opada o tą małą kreseczkę. Temperatura płynu dochodzi maksymalnie do 78,8 stopni i opada do 70 stopni, czyli termostat się otworzył, tylko ze dziwnie szybko, według producenta termostat ten otwiera się przy 83 stopnie, inne mają 88 stopni, ale ja mam dokładnie ten co ma 83 stopnie. Jechałem tak 30 kilometrów i temperatura cały czas dochodziła do max 78 stopni.
Trochę się rozpisałem, ale chciałem dokładnie to wszystko opisać, myślę ze to wszytko może się składać w jeden problem. Ma ktoś jakieś pomysły od czego zacząć? Życzę wszystkich wesołych świąt!
![Smile](images/smilies/smile.png)