Mój wujek 2 lata temu kupił sobie nowe Mondeo 2.5 T 220 KM i po trzech tygodniach od zakupu sprzęt stanął mu w trasie. Laweta, serwis, samochodu dwa tygodnie wujek nie miał. Dokładnie wuja nie wypytywałem ale mówił, że problem był z silnikiem i nawet chciał żeby mu całą jednostkę wymienili ale tylko na naprawie się skończyło. Po tym incydencie ani razu nie usłyszałem od wuja że Ford to szmelc - po prostu awaria która może się przytrafić najlepszym wozom.
U ciebie pod dwóch latach jazdy i po 50 tys. przebiegu puściła jakaś uszczelka (lub została uszkodzona) i od razu wyciągasz wnioski że Mito jest awaryjne?
Przy takim podejściu użytkowników ta marka zawsze będzie tak postrzegana.
Masz model z początku produkcji, dlaczego nie napisałeś że pewnie to niedoróbka pierwszych wersji? Użytkownik VW pewnie tak by napisał w twoim przypadku. Ja nie miałem problemów z moim Punto ale jakby nawet coś mi wyskoczyło to na podstawie pojedynczej awarii nie wyciągał bym negatywnych wniosków.