Upłynęło trochę wody w Dunajcu, aż w końcu gdy spotkałem się z Piotrem i wpiałem się w samochód, okazało się że mapy w sterowniku zostały w dziwny sposób ruszone.
Próba przywrócenia zawartości sterownika na program fabryczny zakończyła się niepowodzeniem. Wygladało w pierwszym momencie to na uszkodzoną pamięc sterownika podczas czyichś prób "tuningu".
W Piotra aucie po obejrzeniu na spokojnie map stwierdziłem:
Limiter momentu obr ustawiony na dawkę 90 mg/i
Mapy duracyjne wtrysku w całym zakresie podniesione o 19% (wydłuzony czas wstrysku)
Mapy wykonawcze SOI zwiekszone o 20%. Limiter SOI nie ruszony (i całe szczęście)
Mapa RAIL z 1350 podniesiona na 1600. Dobrze ze limiter RAIL nie był dotkniety.....
Mapa dymienia - nie zmodyfikowana.
Mapa pedału przyśpieszenia - nie zmodyfikowana.
Fabryczny limiter temp. paliwa - nie ruszony (i całe szczęście)
itp.
Ponieważ w trasie nie dysponuję przenośnym warsztatem z stacją lutowniczą, zaprosiłem Piotra do siebie.
W sobotę przed południem sterownik poszedł na stół pod "nóż" i cóż się okazało... zamiast fabrycznej AM29F400BT wlutowana jest przejsciówka z płytką i innym układem pamięci (producent) oraz dodatkowo układ GAL18V10.
Piotr mial TuningBOX-a i o tym nie wiedział. Montowano to w Belgii jeszcze, skąd auto zostało sprowadzone do Polski. Poprzez złą modyfikację, auto dymiło jak Stefan Batory wypływający w dziewiczy rejs.
Wyrzuciłem dołożony wynalzaek, wlutowałem mu nową zaprogramowaną pamięć AM29F400BT orginalnym wsadem, zlogowaliśmy auto dynamicznie.
Po testach gdy stwierdziłem iż wszystko jest w porządku, zmodyfikowałem mapy by auto się lepiej "odpychało" i Piotr szczęśliwy pojechał do domu.
Dymy z nikąd ustały.