spróbuj kliknac na fotę powinna być wyraźniejsza :wink:
Poszedłbym dalej.
Po co Ci stara głowica? Jak już zdjąłeś starą, to sobie zrób nową.
Na wydruku jest czytelne dzieki
Nie bądź zgryźliwy J@rek :mrgreen:Napisał J@rek
Każdy orze jak może, ale nie chciałbym być później na miejscu kupującego :|
Errare humanum est - Mylić się jest rzeczą ludzką.
Przerażająca jest ignorancja.
Jak sobie wyobrażasz sprawdzenie splanowanej głowicy papierkiem w domu?
Jak sobie wyobrażasz remont silnika z planowaniem głowicy brzy zerowej wiedzy wykonawcy na temat mechaniki?
Czym skręci tą głowicę? To tak tylko z ciekawości.
Dziękuję za uwagę.
Mnie nie musisz mówić jakie znaczenie ma planowanie głowicy - chodzi o tzw. zabielenie mające na celu poprawienie płaskości całej powierzchni przylegającej płaszczyzną pośrednio do bloku silnika a bezpośrednio do uszczelki. Co do dokręcania powiem tyle, że kluczowe znaczenie ma nie tylko moment dokręcenia i kolejność, ale sposób dokręcenia (moment wstępny i końcowy). W niektórych przypadkach po momencie końcowym stosuje się jeszcze dociąganie o kąt np. 90 stopniPrzerażająca jest ignorancja.
Jak sobie wyobrażasz sprawdzenie splanowanej głowicy papierkiem w domu?
Jak sobie wyobrażasz remont silnika z planowaniem głowicy brzy zerowej wiedzy wykonawcy na temat mechaniki?
Czym skręci tą głowicę? To tak tylko z ciekawości.![]()
P.S. Nie przejmuj się uwagą :wink:Napisał J@rek
Errare humanum est - Mylić się jest rzeczą ludzką.
70zł.
Nie będę tego komentował.![]()
Zgadzam sie w zupełności - jeśli ktoś chce zaoszczędzić 70 zł może to zrobić w inny sposób, ale niech się zastanowi, czy w najlepszym wypadku ponowny demontaż głowicy lub co gorsza jej wymiana w przypadku uszkodzenia jest warta tych pieniędzy tym bardziej, że dochodzi jeszcze koszt uszczelek ;//Napisał J@rek
Errare humanum est - Mylić się jest rzeczą ludzką.
Może tak - niech zarobi te 70zł i zrobi to po ludzku.
Samemu tylko zniszczy głowicę i wówczas naprawa będzie dopiero słono kosztować.
Wiecie panowie napewno wiecie o wiele wiecej odemniie. ?Nie dziwcie sie moim poprzednim autem- jesli tak to mozna nazwac -byl maluch i tam recznie czyscilem glowice i bylo spoko. autko wyzionelo ducha dopiero pod kolami pociagunie pytajcie jak to sie stalo.... A jakies tam pojecie o mechanice mam rozumiem na czym polega praca silnika ale wyglada na to ze samo dokrecenie glowicy to jest ceremonia z momentami wstepnymi.... normalnie jak sex-zobaczymy co jest bardziej fascynujace.