Zadzwoniłem do typa z pytaniami technicznymi: co sie stalo z radiem, czy jest reszta instalacji, w jakim stanie silnik, zawieszenie, że mam 600km do przejechania po auto i nie chce po gruchota jechac. Mowi ze radio nie wie, takie kupił ale jest instalacja cała, zawieszenie, wydech środek wszystko cacy, silnik igła pali na dotyk, auto pono przyjechało do polszy na kołach
Na moje pytanie czy jest tego pewien, bo moje auto pali 16l na setkę, jeździ na benzynie i jak przyjade jedziemy do aso w czestochowie sprawdzic samochod. A jak bedzie cos nie tak, to dzwonie na policje i zgłaszam próbę oszustwa. Facet puścił taką wiązankę w moją stronę, że aż mi uszy uschły po czym rzucił słuchawką ;]